Za 3 tygodnie wybory samorządowe – moim zdaniem wybory ważne, bo dające wpływ na to co się będzie działo przez najbliższe 4 lata a może i dłużej. Jednocześnie zastanawiam się, czy warto w ogóle w tym uczestniczyć.
U nas w Warszawie, tak jak i w każdej innej społeczności w Polsce mamy do rozwiązania kilka poważnych spraw lokalnych. Moim zdaniem dwie najważniejsze sprawy to;
• Zmiana własności gruntów pod budynkami mieszkalnymi. W zdecydowanej większości domy stoją na gruntach będących własnością Miasta a właściciele mieszkań płacą Miastu opłaty za użytkowanie czasowe gruntu. Trzeba jak najszybciej doprowadzić do tzw. uwłaszczenia czyli powrócić do uchwały z 2005 r. o sprzedaży przez Miasto gruntów właścicielom mieszkań za niewielki procent ich wartości. Tak aby ziemia pod budynkiem stała się własnością właścicieli mieszkań a nie Miasta.
• Komunikacja, oczywiście nie ma idealnych rozwiązań ale wydzielanie bus pasów z jezdni dla samochodów to nieporozumienie. Bus pasy nie są złym rozwiązaniem ale powinny być zlokalizowane na torowiskach tramwajowych, tak jak to już jest częściowo praktykowane w Al. Solidarności. Warszawa jak każde duże miasto europejskie powinna mieć obwodnicę autostradową przebiegającą poza swymi granicami.
Tych nierozwiązanych spraw wymieniać można jeszcze wiele. Natomiast żaden zgłoszony kandydat na prezydenta, do nich się w ogóle nie odnosi.
A co proponują zarejestrowani kandydaci na prezydenta Miasta?
Pani Hanna Gronkiewicz, obiecuje kontynuację a co oznaczają jej rządy, to odczuliśmy boleśnie. Wystarczy!
Pan Jacek Sasin, obiecuje bezpłatną komunikację – to dobrze, ale jest to obietnica bez żadnego pokrycia, wbrew programowi PiS. Logicznie rozumując; bezpłatny transport – to zwolnienie kilka tysięcy ludzi, którzy staną się zbędni. A to jest wbrew programowi PiS, oni obiecują utworzenie tysięcy miejsc pracy. Należy zapytać, kiedy kłamią.
Pan Przemysław Wipler, który reprezentuje najbliższą mi opcję polityczną, za najważniejsze uznał „nagradzanie” za terminowe wykonanie robót na rzecz Miasta. Czyżby Pan Przemysław nie wiedział że te kwestie to reguluje umowa i KC.
Pan Sebastian Wierzbicki to kontynuacja starego SLD.
Pan Piotr Guzioł, to oryginał idący z tzw. duchem czasu. Kiedy swoje tryumfy święcił Janusz Palikot, to p. Piotr jako burmistrz Ursynowa ogłaszał tygodnie nienawiści, pfu równości ….. i wywieszał na ursynowskim ratuszu tzw. gejowską flagę. Obecnie kiedy PiS zaczyna się odbijać od dna i za rok może utworzyć rząd III RP to p. Piotr Guzioł stał się „smoleńskim” zwolennikiem i obiecuje zbudować pomnik Lecha Kaczyńskiego na Krakowskim Przedmieściu.
Czy ktoś z tych kandydatów choć przez chwilę zastanowił się czego chcą Warszawiacy, co należy zrobić, aby ludziom mieszkało się lepiej, bezpieczniej, itd.
Nie!
I dlatego każdy z nas powinien się dobrze zastanowić. Co zrobić? Iść – zagłosować i dać osobiste przyzwolenie na dalsze niszczenie ludzi? Czy nie iść – wtedy oni sami się wybiorą?