Aneks do przyszłości politycznej Polski

Aneks do politycznej przyszłości Polski

Odzew na pierwotny tekst pozwolił mi na spojrzenie na niego z innej perspektywy. Zawsze twierdzę, że ludzie z zewnątrz lepiej widzą i trafniej oceniają niż jest się samemu w stanie to zrobić. Myślimy życzeniowo. To samo stało się ze mną.

Dziękuję Panu z Bielska Białej, który uważnie przeczytał opublikowany tekst, a także za to, że zechciał podzielić się  uwagami ze mną.

Pierwsza uwaga, że ten tekst sugeruje moje widzenie/wyznawanie „spiskowej teorii dziejów”. Mój recenzent do tej pory sądził, że twardo stąpam po ziemi i wyznaję racjonalne podejście do działania politycznego. We wcześniejszych rozmowach, na moje pytanie „co skłania go do utrzymywania kontaktu ze mną?” odpowiedział „że złoto wypalone w ogniu nie spotyka się często”. W moim odbiorze był to komplement z sugestią, że mam swoje zasady, które ten Pan ceni.

Które fragmenty mojej publikacji mogły sugerować spiskową teorię dziejów? Patrząc pod tym kontem to cały tekst zawiera elementy to sugerujące. Co mnie skłoniło do takich opisów? Pamiętam „ojców założycieli” PO. Co najmniej dwóch z nich pracowało na rzecz służb, nawet na bardzo wysokich szczeblach. To p. Janusz Palikot i jego środowisko. To pierwsze działania obecnych działaczy PiS. To wiele moich spotkań z ostatnich miesięcy z różnymi grupami, gdzie otrzymywałem sygnały bezpośrednie i pośrednie o kontaktach niektórych osób z tego typu organizacjami.

Ta odpowiedź dotyczy drugiego z zarzutów tj. mojego „odlotu”, że czegoś się naćpałem, że coś wziąłem przed napisaniem tego tekstu. Mój telefoniczny rozmówca nie zna mojego życiorysu, nie zna mojego życiorysu zawodowego. Od 2002 roku spotykam się z prawie każda możliwą działalnością społeczną, organizacyjną, z prawie każdym osiągalnym, przez zwykłego Kowalskiego, stanowiskiem/funkcją. Z prawie każdą grupą społeczną i polityczną na każdym szczeblu działania będąc zawsze z jednej strony biurka. Jako petent.

Inny zarzut, że często mówię o czymś, że jest niemożliwe. Takie moje twierdzenie pada w sytuacji, gdy oceniam, że sposób dojścia do przedstawionego celu, w mojej ocenie nie pozwoli na jego osiągnięcie. Czego rozmówca nie widzi. Równie jak ja oceniający subiektywnie swoje działanie i oceniający życzeniowo efekty swojej pracy. Możemy się mylić obaj. Dużo częściej słyszę z ust moich rozmówców, że według mnie wszytko jest proste i możliwe do zrobienia. Moje doświadczenie życiowe pozwala mi na takie podejście do problemów. W większości przypadków jestem w stanie wskazać tok postępowania, metody do osiągnięcia przedstawionego mi celu. Problemem jest, że by to wykonać muszą być ludzie, którzy umieją przełożyć przedstawione elementy na pojedyncze działania.

Mój rozmówca postawił mi jeszcze jeden zarzut, że opcja rosyjska to PiS. I tak to widzi w  moim tekście.

Gdybym tak sądził, nie rozdzieliłbym tych dwóch zagadnień. Jak w każdej grupie tak i w PiS są ludzie sympatyzujący/współdziałający z opcją rosyjską. Sam PiS reprezentuje inną opcję.

Zapraszam wszystkich chętnych na spotkanie organizacyjne „Marszu przeciw Bezprawiu” , którego organizatorem jest p. Tomasz Rutkowski. Odbędzie się ono w Kościele M. B. z Lourdes ul. Wileńska 69 w Warszawie dnia 4 kwietnia 2018 roku o godzinie 17:30.

Końcowym akcentem spotkania w tym dniu będzie moja subiektywna ocena sposobów wpływania, sterowania, manipulowania Światem i Polską przez USA.

Z okazji Świąt Wielkanocnych, życzę w imieniu swoim i wszystkich członków i sympatyków Stowarzyszenia OBURZENI radosnych, spędzonych w gronie przyjaznych osób oraz czasu i decyzji mających korzystny wpływ na kształt polityczny i gospodarczy Polski w najbliższych miesiącach.

Z poważaniem

Jan Szymański