Bój o idiotów

Bój o idiotów

 Szanowni Państwo!

   Totalna, a może wręcz totalitarna, opozycja wobec rządu i parlamentu wyłonionych w demokratycznych wyborach dzieli się na dwie grupy: gangsterów wraz ze wszystkimi poplecznikami oraz idiotów. Grupa pierwsza jest w pełni racjonalna. Słusznie bowiem sądzi, że dopuszczenie do władzy sprawiedliwości i to w majestacie prawa jest dla niej śmiertelnie niebezpieczne. Natomiast pożyteczni idioci są niebezpieczni dla każdego otoczenia. Lenin jako pierwszy dostrzegł ich przydatność w manipulowaniu społeczeństwami. Obiecał, że ich powywiesza na sznurkach, których sami mu dostarczą. W zasadzie słowa dotrzymał, chociaż unicestwianie idiotów w sensie fizycznym okazało się zbędne. Wystarczyło umiejętnie zarazić Europę wirusem komunizmu i zobaczyć jak zdycha.

   Ale podobnie jak w biologii, pewne organizmy się uodporniają. Europa Środkowa po traumie komunistycznej okazała się mniej podatna na wirus „eurokołchozu” w postaci Unii Europejskiej i ona właśnie jest takim zagrożeniem dla wiecznie żywej idei Lenina. Ale tu znowu nieoceniona rola pożytecznych idiotów zakładających pętlę na szyje własne i ziomków.

   Gdyby ktoś miał wątpliwości czy należy do tej grupy, wystarczy odpowiedzieć sobie na proste pytanie: Jeśli człowiek będący twoim autorytetem okazał się kłamcą i mimo to pozostał twoim autorytetem, to jesteś jednak idiotą.

 Pozdrawiam

Małgorzata Todd

 PS. Poprzedni felieton nie zawierał treści politycznych i był małym eksperymentem polegającym na prowokacji dyżurnego przygłupa, który krytykuje każdy mój felieton w ten sam sposób, stosując te same inwektywy niezależnie od tematu. Ciekawa byłam, czy on w ogóle czyta to, co piszę, bo że „nie kuma” ani w ząb, to jasne. Okazało się, że jest jednak uczulony na politykę, a może wypełnia misję dziejową polegającą na zniechęcaniu Polaków do bycia Polakami?