Ogólno-mafijne (pfu oczywiście krajowe) oburzenie na „leśnych dziadków” z PKW.
A ja się pytam – po co nam to PKW? Dlaczego wydajemy miliony na rosyjskie serwery i diety komisji wyborczych wyższego szczebla niż okręgowa.
Wystarczy jedna decyzja parlamentu, zmienić ordynację na JOW.
W JOW-ach wystarczą tylko komisje obwodowe i jedna komisja w okręgu a więc oszczędność na dietach.
Liczenie głosów w obwodzie trwałoby 2 godziny a więc członkowie komisji mieliby mniej pracy.
Kandydaci i wszyscy wyborcy już ok. 23 oo mogliby od komisji okręgowej dowiedzieć się, kto został wybrany a więc media i sondaże nie miałyby czasu na przygotowywać wyborców na przyjęcie sfałszowanych wyników.
Nie byłoby możliwości fałszowania wyborów w serwerach ani w komisjach okręgowych, miejskich, wojewódzkich czy PKW.