Katastrofa naturalna, a korona wirus kontra wybory prezydenckie 2020.
Czyli kwazi wybory korespondencyjne.
Drodzy Państwo,
Szanowni Wyborcy,
10 maja 2020 roku, czyli za około 3 tygodnie, a może nie w tym terminie, mamy wybierać Głowę Państwa na mocy ustawy, której nie ma ( jeszcze). Jeśli Senat RP naniesie poprawki, lub ustawę odrzuci to Sejm RP będzie potrzebował 231 posłów aby nowa prawo wyborcze ( w zasadzie pseudo-prawo) weszło w życie.
Kluczowa zatem jest postawa i decyzje posłów Porozumienia Pana Jarosława Gowina i to czy PIS zdoła ich skutecznie namówić, albo kupić przed tym kluczowym głosowaniem.
Dlaczego te kwasi wybory są tak niebezpiecznym precedensem?
Najprecyzyjniej ujął to profesor Marek Chmaj – konstytucjonalista, którego poniżej za Wirtualną Polską cytuję:
„Każdy z wyborców ma otrzymać pakiet wyborczy. Następne będzie musiał umieścić go w specjalnej nadawczej skrzynce pocztowej. Głosujesz za granicą? Musisz zgłosić to konsulowi. A kartę… odesłać mu na własny koszt.
– To będą wadliwe wybory – ocenia profesor Marek Chmaj.” PKW milczy, a profesor Chmaj krytykuje Państwowa Komisja Wyborcza nie odpowiada na pytania, które dotyczą nadchodzących wyborów. Usłyszeliśmy tylko, że ustawę przegłosowano w nocy, a pracownicy działu prawnego nie mieli jeszcze czasu, żeby dokładnie zapoznać się z jej zapisami. Za to konstytucjonalista, profesor Marek Chmaj, nie ma wątpliwości, że nie tak powinno przeprowadzać się wybory i zmiany w kodeksie.
– Zarzutów jest bardzo wiele – mówi nam profesor. – Po pierwsze kodeksu nie proceduje się w ten sposób, trzeba przestrzegać terminów określonych w ustawie. Po drugie takie procedowanie przeczy zasadzie trzech czytań. Ta zasada jest w konstytucji po to, żeby ustawy uchwalać w tej procedurze. Po trzecie mamy tutaj istotną zmianę kodeksu wyborczego – wymienia dalej profesor. – Taka zmiana musi mieć co najmniej sześciomiesięczną vacatio legis. Poza samym procedowaniem zmian, profesor Marek Chmaj krytykuje również zapisy ustawy. – Zmiana narusza zasadę tajności głosowania – stwierdza. – Tak naprawdę tajność nie jest zagwarantowana ani w domu, gdzie któryś domownik może mieć wpływ na treść oddanego głosu, ani w sytuacji, w której wysyłamy karty do głosowania do komisji, która jest jeszcze niedookreślona – ocenia. – Mamy do czynienia z łamaniem rzetelności wyborów – mówi dalej. – Nie wiemy czy pakiet wyborczy będzie wysłany na czas, czy będzie wysłany tam, gdzie realnie mieszkamy, czy karta wyborcza będzie bezpośrednio wypełniona przez wyborcę. Nie wiemy też, czy pakiet nie zostanie przez kogoś przechwycony. Profesor mówi też, że zgodnie z europejskimi standardami głosowanie korespondencyjne można przeprowadzić „obok”, ale nie „zamiast”. – Z samej zasady powszechności wynika, że mamy prawo pójść do lokalu wyborczego i oddać głos. Głosowanie korespondencyjnie nie może być jedyną formą – stwierdza. – Poza tym mamy problem z osobami, które nie mają zameldowania na pobyt stały. Nie bardzo wiadomo, gdzie im wysłać pakiet wyborczy – mówi dalej. – Konstytucja wskazuje też, że wybory mogą się odbyć w dniu. Stąd wynika zasada jednodniowych wyborów, a tu mamy wybory, które będą w ciągu kilku dni. Profesor zauważa również, że nad prawidłowym przebiegiem wyborów mają prawo czuwać obserwatorzy Rady Europy i OBWE. – Gdy wybory będą tylko korespondencyjne, powstaje pytanie, w jaki sposób organizacje międzynarodowe mają nadzorować proces wyborczy – mówi.” Źródło cytatów Wirtualna Polska
W przyjętej 17 kwietnia 2020 rezolucji PE podkreśla, że plany rządu PiS, by mimo pandemii przeprowadzić w maju wybory prezydenckie „mogą zagrozić życiu obywateli polskich i podważyć koncepcję wolnych, równych, bezpośrednich i tajnych wyborów, o których mowa w Konstytucji RP” https://oko.press/parlament-europejski-wybory-prezydenckie-w-dobie-koronawirusa-niezgodne-z-europejskimi-wartosciami/
Obowiązujący w Polsce Kodeks karny mówi:
160) § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. … Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Wiecie Państwo ilu listonoszy narazi nowe prawo wyborcze na utratę życia albo ciężki uszczerbek na zdrowiu? Około 25 tysięcy. Jeśli listonosze nie będą chcieli, albo mogli nosić przesyłek poleconych, to kto je rozniesie? Policja? Wojsko?
Co ta sytuacja ma wspólnego z demokracją? Pandemia korona wirusa została zdefiniowana ustawowo jako katastrofa naturalna w Ustawie z dnia18 kwietnia 2002 r. o stanie klęski żywiołowej ( tekst jednolity ustawy – Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 15 września 2017 r. (poz. 1897)
„Art. 2. Stan klęski żywiołowej może być wprowadzony dla zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych noszących znamiona klęski żywiołowej oraz w celu ich usunięcia” „katastrofie naturalnej – rozumie się przez to zdarzenie związane z działaniem sił natury, w szczególności wyładowania atmosferyczne, wstrząsy sejsmiczne, silne wiatry, intensywne opady atmosferyczne, długotrwałe występowanie ekstremalnych temperatur, osuwiska ziemi, pożary, susze, powodzie, zjawiska lodowe na rzekach i morzu oraz jeziorach i zbiornikach wodnych, masowe występowanie szkodników, chorób roślin lub zwierząt albo chorób zakaźnych ludzi albo też działanie innego żywiołu;”
Zatem wyłącznie z przyczyn politycznych władza Prawa i Sprawiedliwości prze do wyborów za wszelką cenę, w dosłownym tego słowa znaczeniu, za cenę zdrowia i ,życia ludzi oraz za cenę demokracji.
Pis ma świadomość ,że jeśli wybory w maju nie odbędą się to straci władzę, albowiem kadencja Prezydenta RP wygaśnie z mocy Konstytucji ( nie można jej w żaden sposób przedłużyć)
Art. 127. 1. Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany przez Naród w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym.
- Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany na pięcioletnią kadencję i może być ponownie wybrany tylko raz.
Prezydent jest wybierany na pięcioletnią kadencję. Koniec . Kropka. Nie na pięcioipółletnią, ani na sześcioletnia, ani na siedmioletnią.
Poza tym co te wybory miałyby wspólnego z głosowaniem tajnym? Nic. WŁADZA DOSKONALE BY WIEDZIAŁA JAK GŁOSOWAŁEŚ I MOGŁABY TO WYKORZYSTAĆ PRZECIWKO TOBIE W DOWOLNYM MOMENCIE. Czy wobec powyższego pozostaniemy bierni? Czy taki stan rzeczy nie uprawnia nas do obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec władzy, w obronie demokracji oraz zdrowia i życia ludzi?
Wojciech Papis
Bezpartyjni i Samorządowcy
Stowarzyszenie Oburzeni