Nie należy mylić tej osoby z obecnym posłem PiS o tym samym imieniu i nazwisku.
Wiesław Krajewski – urodzony 22 marca 1953 roku w Warszawie – jest przykładem kapusia, który donosił na swych znajomych zarówno zamieszkałych w Polsce jak i w USA, co pokazują materiały z IPN pod sygnaturą IPN BU 001 121 / 1179
Zobowiązanie do współpracy podpisał 2 października 1973 roku, w wieku zaledwie 20 lat 9zaczynał studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim) . Czytamy w nim: „Zobowiązuję się do zachowania w tajemnicy faktu współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa oraz miejsc spotykania się, informacji będę udzielał na piśmie i podpisywał pseudonimem Brun. Wiesław Krajewski”.
Na przykład 14 listopada 1975 roku Krajewski spotkał się w kawiarni z oficerem prowadzącym z SB o nazwisku W. Bielecki, któremu przekazał informacje na temat Kazimiery i Antoniego Orłowskich, zamieszkałych przy Martha Avenue, East Paterson/ Elmwood Park w New Jersey. Warto zauważyć, iż Krajewski sam przyznał, iż miał wyjechać do USA w 1975 roku na zaproszenie właśnie Antoniego Orłowskiego, który finansował jego pobyt w USA, a Kazimiera Orłowska była znajomą jego ojca z okresu wojny. Krajewski także przyznaje, że jest znajomym córki Orłowskich, która przebywała w Polsce w 1973 roku. Esbecy zlecili Krajewskiemu nie tylko przekazywanie informacji o mieszkających w USA Polakach, ale także kto rozpowszechnia „antypaństwowe” ulotki.
Interesującym dokumentem jest oświadczenie Wiesława Krajewskiego z 14 stycznia 1976 roku: „Stwierdzam, że po zrewidowaniu swojej decyzji nadal zobowiązuje się do kontaktów i współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa na zasadach i warunkach dotychczasowych. Brun”. Oświadczenie to przyjął od Krajewskiego w Warszawie oficer prowadzący Bielecki.
Nieco później, 10 lutego 1976 roku, TW BRUN donosi na innego znajomego Wladimira Ilwizky’ego, który miał oferować pomoc Polakom, którym udałoby się wyjechać do Finlandii. TW BRUN raportuje: „Uważam, że zasługuje on na uwagę, prawdopodobnie może być w kontakcie z ośrodkami dywersji ideologicznej”. Jako że Krajewski w dalszym ciągu planuje wyjazd do USA, informuje SB, że jak już będzie na Zachodzie nawiąże z tym człowiekiem bliższy kontakt. Krajewski donosi również na Urszulę i Zbigniewa Skóra, którzy już wówczas od 6-8 lat mieszkali w USA i odwiedzali Polskę. Mieli oni zamiar powrócić na stałe do Polski. Inną ofiarą Krajewskiego była szwedzka nauczycielka z Falun, znajoma Krajewskiego, Uerstin (Kerstin? MC) Carlgvist.
Oczywiście Krajewski nie donosił SB za darmo. Na przykład 21 listopada 1973 roku (czyli ok. dwa miesiące od podpisania zobowiązania do współpracy z SB) pisał: „Kwituję odbiór 500 zł (pięćset złotych) od pracownika Służby Bezpieczeństwa. BRUN (Krajewski Wiesław).
Dodać wypada, iż na początku lat 70-tych 500 złotych to była mniej więcej jedna trzecia wynagrodzenia miesięcznego przeciętnego mieszkańca PRL. Innym razem Krajewski potwierdza: „W dniu 21 lutego br (1975 roku, przyp. MC) otrzymałem od funkcjonariusza SB kwotę 600 zł (sześćset złotych). Brun.”
Krajewski wyjechał do USA prawdopodobnie w 1976 roku i nie wiemy na razie, czy tam także współpracował z SB, ale mógł być szantażowany przez PRL-owskie służby specjalne.
Patrz wykłady dra Marka Ciesielczyka w Nowym Jorku, CT, NJ oraz w San Francisco, San jose i Los Angeles w listopadzie 2017 roku:
Marek Ciesielczyk
Dr politologii Uniwersytetu w Monachium, profesor University of Illinois w Chicago, Fellow w European University Institute we Florencji, pracownik naukowy Forschungsinstitut fur sowjetische Gegenwart w Bonn, autor pierwszej w języku polskim książki nt. KGB oraz książki „Polonijni agenci Służby Bezpieczeństwa – patrz: http://www.quovadisbooks.net/historia-polski-polityka/38885-polonijni-agenci-sluzby-bezpieczenstwa.html , obecnie kontynuuje swój projekt badawczy dot. polonijnych kapusiów SB, jest radnym Rady Miejskiej w Tarnowie, kontakt: dr.ciesielczyk@gmail.com tel.: +48 601 255 849