Normalność w polityce

Normalność w polityce

Bardzo wielu uczestników i obserwatorów życia politycznego w Polsce i nie tylko zadaje sobie pytanie dlaczego PiS ma tak duże poparcie?

Mimo wielu błędów popełnionych w czasie 2,5 letnich rządów. Pozwolę sobie na przedstawianie kolejnej teorii na ten temat. Jest to tytułowa normalność tutaj w polityce. Widzą to wyborcy i dlatego dalej popierają PiS.

Jaka była i w większości jest polityka.

Standardem jest niedotrzymywanie obietnic wyborczych. Pierwszy raz ugrupowanie, które wygrało wybory realizuje obietnice wyborcze bardzo populistyczne w pierwszej kolejności. a w tym wszystkim, wbrew obawom wystarcza na wszystko pieniędzy.

W większości przypadków każde naruszenie standardów moralnych nie pociągało dla łamiącego, za sobą żadnych konsekwencji. I tu jest różnica. Spektakularne sytuacje jak z p. Misiewiczem kończą się, zgodnie z potocznym pojęciem normalności.

Sytuacje, gdy PiS lub osoby z jego nadania naruszają prawo, łamią go, nie docierają do społeczeństwa lub są umiejętnie przykrywane innymi „wydarzeniami”.

Jak długo to może tak trwać? Bardzo długo.

PiS wykorzystuje wszystkie dostępne środki by ten okres przedłużyć. Grupy społeczne (partie polityczne) nie mają wiedzy i umiejętności przeorganizowania swojej działalności by zmienić PiS w rządzeniu państwem. Do tego dochodzi przeszłość tych ugrupowań. Dlatego ciągłe poszukiwanie przez wyborców nowego ugrupowania, pojedynczych ludzi, którzy  nie mają przeszłości w charakterze uczestnictwa w rządzeniu do tej pory.

Takimi ludźmi wydawali się uczestnicy ruchu obecnie Kukiz15. Niestety w większości przypadków jest tak jak zawsze.

Przechodzenie w trakcie kadencji pomiędzy formacjami. Niektórzy w swoim życiu politycznym zaliczyli udział w sześciu  formacjach politycznych. W wielu wypadkach o skrajnie się różniących programach i celach. Pan Kaczyński zaczyna widzieć w tym problem i próbuje wprowadzić zmiany na listach kandydatów Komitetu Wyborczego PiS  w najbliższych wyborach.

Z ust większości polityków czynnie działających można było usłyszeć słowa pogardy o tłumie, tłuszczy, chamach. Mieli na myśli większość społeczeństwa. To samo czynili i czynią politycy Prawa i Sprawiedliwości włączenie z najwyższym kierownictwem.

Moje doświadczenia pokazują, że większość podejmuje bardzo optymalne decyzje. Przykładem tego jest nawet wynik ostatnich dwóch wyborów w Polsce.

PiS, według mojej oceny, tworzy od samego początku sobie problem. Każda władza dąży do tego by wymusić na społeczeństwie stosowanie się do istniejącego prawa. Oni odwrotnie, sami łamią go, zmieniają bez podstaw formalnych, łamiąc istniejące zwyczaje i unormowania.

Z poważaniem

Jan Szymański