Ten proceder woła o pomstę do Nieba.

Codziennie dowiadujemy się o decyzjach urzędników czy sędziów niszczących swymi wyrokami lub decyzjami administracyjnymi Polaków – zwykłych ludzi, najczęściej przedsiębiorców lub ludzi naprawdę biednych i niezaradnych. Jednocześnie dowiadujemy się, że złodzieje, malwersanci i zwykli bandyci są uniewinniani. A politycy, urzędnicy, sędziowie, prokuratorzy, komornicy, reżimowi dziennikarze, banksterzy i decydenci korporacji za swoje zło wyrządzone Polakom nie są nawet niepokojeni.

Dowiadujemy się o kolejnych samobójstwach Polaków, doprowadzonych przez te zorganizowane grupy przestępcze do ostateczności, ciągle dowiadujemy się o odbieraniu rodzicom dzieci tylko, dlatego, że są biedni. Natomiast mniej słychać o procederze wołającym o pomstę do Nieba, procederze handlu dziećmi. Sprzedawaniu polskich dzieci za granicę.

Okazuje się, że nie ma żadnej procedury, żadnej kontroli nad tym, co się z tymi dziećmi dzieje po ich wywiezieniu z Polski. Z prywatnych śledztw przeprowadzonych przez Pana Paweł Bednarz wynika, że mogą one padać ofiarą pedofilów a nawet mogą być „kupowane na części.” To może przerażać, ale taka jest prawda.

Ten proceder będzie trwał tak długo, jak długo Polacy będą olewać swoich. Ludzie sprawujący władze wiedzą o tym, że nikt nikomu nie pomoże w odpowiednim momencie. Ja o tym ich procederze naprawdę wiem dużo z własnego z nimi doświadczenia, jako obywatel i przedsiębiorca. Poza tym przez kilka lat byłem zastępcą burmistrza i miałem sposobność poznać, sposób ich myślenia.

Dlatego od wielu miesięcy zachęcam wszystkich rozumiejących ten problem do budowania swego rodzaju struktury POROZUMIENIA ludzi dobrej woli. Ludzi, którzy widzą trochę więcej niż czubek własnego nosa, no, ale jak na razie to prawie wszyscy mają wszystkich w … nosie.

Mój pomysł jest prosty i nie wiele kosztuje tych, co do niego chcieliby przystąpić. Po prostu należy poświęcić trochę czasu dla innych a koszty finansowe, to może wynajem jakiejś salki, co jakiś czas i ceny dojazdów, o ile gdzieś trzeba dojechać. A korzyści? Satysfakcja osobista. Natomiast zyskują inni Polacy i nasz Kraj.

Doszedłem do przekonania już dawno temu, że ludzie władzy nie boją się swoich ministrów czy prezydentów. Oni boją się jawności, boją się ujawnienia ich procederów, ich działań na szkodę Polaków. I to należy wykorzystać.
Musimy utworzyć Porozumienie, czyli sieć ludzi dobrej woli, którzy będą gotowi bezinteresownie coś zrobić na rzecz innych. Minimum to wysłanie maila do instytucji gnębiącej innego Polaka a maximum to osobista interwencja w tej instytucji, w obronie krzywdzonego lub udział w demonstracji lub pikiecie w tej sprawie.

Zapewniam wszystkich, że tym sposobem, (pod warunkiem, że ruch będzie masowy), zmienimy Polskę na lepsze, zanim wygramy jakiekolwiek wybory.

Czekam na akces Pań i Panów do POROZUMIENIA.