Spółdzielnie mieszkaniowe = patologie

Spółdzielnie mieszkaniowe = patologie

Spółdzielczość mieszkaniowa pogrążona jest w rażącej patologii i wynaturzeniach w obszarze prawa, stosunków społecznych i gospodarczych, utrwalającego się bezprawia.  Różnorakich nadużyć wobec podmiotowych i majątkowych praw członków 
 
Oto lista tych szkodliwych zjawisk, powodujących pogłębienie się kryzysu mieszkaniowego w kraju.
 
1.
Statuty spółdzielni rażąco niezgodne z prawem spółdzielczym i innymi przepisami prawa np. ustawą o rachunkowości, wpisane do rejestru sądowego i ułatwiające władzom spółdzielni nadużycia.
2.
Wyłanianie organów przedstawicielskich z rażącym naruszeniem zasady reprezentatywności (brak kworum), co powoduje tworzenie się klik trudnych do wyeliminowania. 
3.
Zawyżanie opłat (fundusz remontowy i eksploatacji) wbrew zasadzie: non profit i po rzeczywiście ponoszonych kosztach przez spółdzielnie. Sufitowe ustalanie opłat przez rady nadzorcze na dany rok gospodarczy, powodując rosnące olbrzymie zadłużenie mieszkań i lokali użytkowych (nawet do 30 % zasobów).
4.
Rozliczanie kosztów dostawy ciepła i wody wbrew wskazaniom liczników wody i c.o.  Stosowanie nielegalnych podzielników ciepła.
5.
Olbrzymie nadużycia w procedurach przekształceń własnościowych zwłaszcza mieszkań lokatorskich. Zawyżanie rynkowej wartości mieszkań i zaniżanie wniesionych wkładów mieszkaniowych. Hamowanie procesu przekształceń pod pozorem legalności.
6.
Ustawianie przetargów i ich organizowanie w sposób sprzeczny z prawem.
7.
Fałszowanie bilansów i sprawozdań oraz dokumentacji z badania bilansów przez biegłych w tym zakresie. 
8.
Wykluczanie z listy członków głównie pod pretekstem często fikcyjnego zadłużenia w opłatach oraz rzekomego naruszania zasad współżycia społecznego, co oznacza krytykę spółdzielni. 
9.
Fikcyjnie przeprowadzane lustracje (raz na 3 lata) tak, aby niczego nie  wykryć i wystawić władzom spółdzielni dobrą ocenę. 
10.
Prowadzenie nielegalnej działalności deweloperskiej sprzecznej z zasadą solidarności spółdzielczej. Budowanie mieszkań nie dla członków i ich rodzin, lecz tak jak deweloper,  dla każdego kto się zgłosi. Zawyżanie cen, nie płacenie podatków, jako robót rzekomo „non profit” , wyprowadzanie zysków w szarą strefę.
11.
Z tak zwanego funduszu remontowego wykonywane ocieplania budynków traktowane później jako rzekome modernizacje. Zmuszanie członków spółdzielni do udziału w kosztach tych rzekomych modernizacji.sic!
12.
Zatrudnianie w spółdzielni członków rodzin prezesów, kierownictwa, popleczników z sądów, prokuratur i policji oraz innych tzw. VIP-ów osłaniających spółdzielnię przed rzeczywistą kontrolą jej gospodarki i przed wszelką odpowiedzialnością cywilną i kamą.
13.
Uczestnictwo radców prawnych zatrudnianych w spółdzielniach i opłaca-nych przez członków, w legalizowaniu wszelkich nadużyć i przekrętów i nada-wanie im pozorów legalności. 
Pobieranie przez radców prawnych wysokich opłat za zastępstwo procesowe przed sądem w sporach sądowych spółdzielni z jej członkami, zniechęcając wielu poszkodowanych członków spółdzielni do korzystania z drogi sądowej dochodzenia swych roszczeń w obawie przed przegraniem procesu i poniesienia wysokich kosztów zastępstwa procesowego.
14.
Utajnianie przed członkami spółdzielni olbrzymich wynagrodzeń najróż-niejszych nagród i premii wypłacanych członkom zarządów i rad nadzorczych.
15.
Wydawanie przez spółdzielnie tytułów prasowych, na koszt spółdzielców i bez rejestru sądowego z rażącym naruszeniem karnych przepisów prawa prasowego. Wydawane tytuły prasowe w wyniku przekłamań, upowszechniają nieprawdę, wprowadzając w błąd spółdzielców, sławią rzekome sukcesy gospodarcze i społeczne spółdzielni. 
16.
Brak podmiotowości członków w spółdzielni molochu, a samowola tak zwanych władz spółdzielni  totalna.sic!
17.
Sprzedawanie w sposób korupcyjny mieszkań i lokali użytkowych z tak zwanego „odzysku” i przekupywanie w ten sposób ważnych instytucji (sądy, prokuratury, policja) oraz VIP-ów.
18.
Prowadzenie w sposób niemalże kryminogenny tzw. postępowań upadłościowych spółdzielni i wyrządzanie w ten sposób znacznych szkód majątkowych spółdzielcom, poprzez zaliczanie do masy upadłościowej prywatnej własności członków. 
Uczestniczą w tym procederze sądy gospodarcze na skutek niedbalstwa w nadzorze nad sędziami – komisarzami, m.in. Spółdzielnia „Sami Swoi” w Olsztynie jest klasycznym przykładem grabieżczego postępowania upadłościowego. 
19.
Zawyżanie powierzchni mieszkań i lokali użytkowych poprzez wpisywanie do przydziałów i  umów powierzchni użytkowej przewidzianej w projekcie budowlanym a nieustalonej w dokumentacji inwentaryzacyjnej powykonawczej, zgodnie z przepisami prawa budowlanego. Różnice powierzchni użytkowej na niekorzyść członków dochodzą nawet do 5% to jest np. w przypadku mieszkania o powierzchni 60 metrów kwadratowych daje 3 metry, za które członek spółdzielni ponosi latami opłaty.
20.
Ustawa prawo spółdzielcze z 1982r. w art. 41 stanowi : „do ważności uchwał wymagana jest obecność, co najmniej połowy uprawnionych do głosowania, chyba, że ustawa lub statut stanowi inaczej”. 
Dzięki temu kryminogennemu przepisowi ustawy, spółdzielnie wpisały do statutów o pierwszym i drugim terminie walnego zgromadzenia. I tak w pierwszym terminie wymagana jest 50% obecność uprawnionych- a są to wszyscy członkowie walnego zgromadzenia, grupy członkowskiej, zaś w drugim terminie np. 30 min później” bez względu na ilość obecnych”. 
W ten sposób „rozwiązano” problem frekwencji i kworum, co powoduje, że „garstka członków” wybrana przez Prezesa zastępuje walne zgromadzenie ( ZPCz) i uchwala wszystko, co przedłoży zarząd. To tak jak w słynnym zapisie” i czasopisma”. Ten proceder jest największym grzechemˇ spółdzielni mieszkaniowych i z niego wywodzą się wszystkie pozostałe fakty bezprawia.
21.
Następny zapis tak zwanego prawa spółdzielczego, a raczej bezprawia, to zasada rozliczania wkładów mieszkaniowych przy przekształceniu mieszkań lokatorskich we własnościowe lub odrębną własność. 
Zgodnie z ustawą wkład lokatorski waloryzuje się proporcjonalnie do rynkowej wartości mieszkania ustalonej przez rzeczoznawcę mająt-kowego. Ponieważ ustawodawca nie określił, co należy zaliczyć, ( jakie wpłaty) na poczet wkładu mieszkaniowego, wobec czego „prezesi” ustalili – iż wkład mieszkaniowy to 50 lub najwyżej 60 % rynkowej wartości mieszkania.
W ten sposób tysiące posiadaczy lokatorskich mieszkań, mających spłacony cały kredyt, jaki Spółdzielnia zaciągnęła na budowę ich mieszkań, po raz drugi zapłacić za swoje mieszkanie. 
Jest to jawne okradanie członków Spółdzielni, bowiem po spłaceniu kredytu i doliczeniu wpłaty początkowej  l O lub 20 % pierwotnych kosztów budowy spółdzielca poniósł pełny koszt budowy w części przypadającej na jego mieszkanie a tym samym przekształcenie takiego mieszkania we własnościowe bądź w odrębną własność nie wymaga uzupełnienia wkładu budowlanego. Tak zwane prawo spółdzielcze i ustawa o Spółdzielniach mieszkaniowych jest kpiną z samorządności.
 
 
REJESTR KONIECZNYCH WYSTĄPIEŃ PRZECIW NADUŻYCIOM W SPÓŁDZIELNIACH  MIESZKANIOWYCH
 
1.      Do sądu rejestrowego w sprawie postępowań rejestrowych statutów spółdzielni mieszkaniowych w wyniku, których następuje wpis do rejestru sądowego, pomimo iż przedłożone statuty wielokrotnie w swych zapisach rażąco naruszają prawo. Wystąpienie ma na celu dokonanie badania prawomocnie zarejestrowanych statutów spółdzielni mieszkaniowych i po ustaleniu faktów niezgodności z prawem wznowienie postępowań rejestrowych i wykreślenie z rejestru. Zmusiło to by władzę spółdzielni do opracowania, uchwalenia i przedłożenia do rejestru statutów zgodnych z prawem, ograniczając tym samym skalę nadużyć w spółdzielniach.
 
2.      Do okręgowej Izby Radców Prawnych celem ustalenia zakresu odpowiedzialności zawodowej a często również karnej radców prawnych zatrud-nionych w spółdzielniach mieszkaniowych i opłacanych przez członków. 
Skala łamania prawa w spółdzielniach mieszkaniowych pozwala wnioskować o ustalenie stopnia odpowiedzialności za ten stan rzeczy radców prawnych. Przypadek radców prawnych w SM POJEZIERZE jest wierzchołkiem góry lodowej w tej mierze. Krok ten znacznie poprawiłby poziom przestrzegania prawa w spółdzielniach mieszkaniowych.
 
3.      Do Regionalnej Korporacji Biegłych od Wyceny Majątkowej, celem ustalenia skali zawyżania tak zwanej rynkowej wartości mieszkania lokatorskiego w spółdzielniach, w wyniku, czego różnica pomiędzy wartością rynkową lokalu a zwaloryzowanym wkładem mieszkaniowym byłaby realna a nie jak dotychczas fikcyjna. Skutkuje to znacznym spowolnieniem procesu „uwłaszczania” członków spółdzielni.
4.      Do odnośnych władz samorządu lokalnego  celem ustalenia przyczyn rosnącego zadłużenia czynszowego we wszystkich obszarach mieszkalnictwa pomimo istnienia instytucji dopłat mieszkaniowych, których celem jest wyeliminowanie bądź przynajmniej ograniczenie rosnącej skali zadłużenia czynszowego, co już jest prawdziwym dramatem społecznym.
 
5.      Do korporacji biegłych rewidentów, którzy badając bilans spółdzielni mieszkaniowych wykonują je w znacznej mierze wyrywkowo, co ułatwia władzom spółdzielni ukrycie nadużyć i malwersacji.
 
Kolejno odbywające się walne zgromadzenia, noszą znamiona nieprzestrzegania Ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, Prawa Spółdzielczego, innych. O powszechnym skorumpowaniu świadczy m.in. fakt, że termorenowacja dokonana przez Spółdzielnię m.in.w budynku Tołwińskiego 18, została zalegalizowana – z kompletnym zignorowaniem prawa materialnego- przez 3 instancje nadzoru budowlanego. Ustawa Prawo Budowlane normuje szeroko rozumiane sprawy budowlane na potrzeby właścicieli (użytkowników wieczystych) obiektów oraz określa przedmiotowe zasady działania organów administracji publicznej(art.1).  
Organy te nie otrzymały uprawnień, by byle osobnikowi legitymującemu się piastowaniem funkcji prezesa jakiejś spółdzielni, nadawać uprawnienia do ingerowania w obce mu prawa materialne osób trzecich. 
Prezes nie miał nigdy legitymacji walnego zgromadzenia do podjęcia inwestycji rozbudowy (bo i nie mógł mieć!) ani tez pełnomocnictw ze strony części tych 
mieszkańców, których zamierzał okraść. Ustawodawca udzielił spółdzielni tylko placetu, by bez zgody wszystkich mieszkańców, mogła dysponować nieruchomością wyłącznie w zakresie eksploatacji i utrzymania zarządzanej nieruchomości wspólnej. 
Placet nie dotyczy podjęcia samoistnej inwestycji (Wyrok SN II OPS 2/12). W RP byle bubek i byle prezes może bezkarnie zawłaszczać własność prywatną, byle tylko leżało to w interesie Władz. 
 
I że konstytucyjne gwarancje RP ochrony mienia prywatnego to raczej ozdobnik, kwiatek do kożucha niż prawo pisane. Całokształt daje bardzo ponury obraz RP. Koszty ponoszone na rzekomą termorenowację, wielokrotnie przewyższają kikudziesięcioletnie oszczędności uzyskane z ocieplenia budynków. Ba, inwestycja nie zamortyzuje się nigdy (wg ustawodawcy – powinna ulec amortyzacji w okresie nie dłuższym niż 10 lat) bo jej żywotność nie jest przewidziana na kilkadziesiąt ale tylko na 30 lat.sic!  Skonstruowano mechanizm, który pozwala na bezkarne okradanie RP przez różnego autoramentu watahy działaczy spółdzielczych.
 
 
Ze staem bezprawia  konieczne jest zapoznać  Posłów Klubów Parlamentarnych, którzy są zwolennikami utrzymania zasady „solidaryzmu społecznego” w zarządzaniu środkami funduszu remontowego spółdzielniach. Oczywistym pozostaje konieczność uchylenia wydanych w ww zakresie postanowień. 
 
Sprawa oczywiście dotyczy również premii termomodernizacyjnych, które spółdzielnia otrzymała w latach 2008 – 2010 dla każdego ocieplanego budynku. Premie bowiem pochodziły ze środków budżetowych, wynoszących 25%  kredytu zaciągniętego przez spółdzielnię na wykonanie ocieplenia i były przyznawane oddzielnie na każdy ocieplony budynek. Te środki to program pomocowy naszego państwa dla lokatorów budynków mieszkalnych, po to, aby koszty ocieplenia budynków były dla nich tańsze. 
 
Rzecz w tym, że prezes WSM nie pomniejszył kredytu zaciągniętego na ocieplenie budynku o 25% tylko księgował na budynku cały kredyt. Mieszkańcy zmuszeni zostali  od stycznia 2008 roku spłacać cały koszt termomodernizacji  w tym poszerzony o dodatkowe prace, a premia zafundowana im przez państwo gdzieś wsiąkała. 
W skali ocieplonych przez spółdzielnię budynków jest to kwota od kilku do kilkunastu milionów złotych, wyprowadzonych ze spółdzielni na szkodę jej lokatorów. 
 
Patologia i wynaturzenia w Spółdzielni w obszarze prawa, stosunków społecznych i gospodarczych, utrwalającego się bezprawia jest rozległa.  Podobnie jak różnorakich nadużyć wobec podmiotowych i majątkowych praw spółdzielców