Archiwa tagu: Konfederacja

Dlaczego spada poparcie dla Konfederacji?

Spadek notowań PiS-u w ostatnich tygodniach można z łatwością wytłumaczyć. Z jakich jednak powodów traci poparcie Konfederacja? Dlaczego aż ponad 20% ankietowanych nie wie, na kogo zagłosuje?

Dwukrotny spadek poparcia

Według KANTAR rok temu na Konfederację chciało głosować aż 12% ankietowanych. Jeszcze latem tego roku swe poparcie dla tej formacji deklarowało 10% Polaków, zaś w październiku zaledwie 5%, co oznacza, iż poparcie dla Konfederacji spadło w tym czasie ponad dwukrotnie! Według IBRIS na ugrupowanie Korwina, Bosaka i Brauna w lipcu tego roku chciało głosować ponad 9% ankietowanych, zaś trzy miesiące później, w październiku tylko 4,4%, czyli także ponad dwa razy mniej!

W ostatnich tygodniach poparcie dla PiS także spadło gwałtownie o ok. 10%, czego nie musimy chyba specjalnie komentować. Przyczyny są oczywiste.

Po tej samej stronie barykady

Jakie są jednak powody odwracania się plecami od Konfederacji? Niektórzy analitycy próbują to tłumaczyć wyłącznie tym, iż ugrupowanie stanęło ostatnio po tej samej stronie barykady co PiS. Ponieważ większość wyborców Konfederacji to ludzie bardzo młodzi, o poglądach nie tylko konserwatywnych, ale także konserwatywno-liberalnych (wypada przypomnieć, iż Unia Polityki Realnej Korwina była partią właśnie konserwatywno-liberalną), postawa Konfederacji w ostatnich tygodniach musiała mieć wpływ na spadek jej notowań. To prawda, lecz nie jest to jedyna przyczyna spadku popularności tego ugrupowania.

Wielu ludzi zafascynowanych początkowo Konfederacją zauważyło, iż bynajmniej nie jest to formacja różniąca się znacząco od pozostałych partii parlamentarnych. Na próżno szukają na stronie Konfederacji jej statutu. Gdy dowiadują się, że wejście do tego ugrupowania, a zwłaszcza udział w procesie decyzyjnym jest utrudnione tak, jak w przypadku innych partii, gdy proponuje się im jedynie pracę w klubach Konfederacji, czyli gdy zauważają, iż mają pełnić rolę swego rodzaju „murzyna”, zrażają się do tej formacji.

Świnie się zmieniają, koryto pozostaje

Gdy media nagłośniły sprawę  (przyznanych sobie samym)  astronomicznych wynagrodzeń „wierchuszki” tej formacji, część sympatyków Konfederacji musiała dojść do wniosku, że jej przywódcy nie mają w rzeczy samej nic przeciwko posilaniu się z „koryta”, które tak często sami przecież krytykują,  patrz:

https://www.pulshr.pl/wynagrodzenia/gigantyczne-pensje-liderow-konfederacji,77500.html

Mimo, że decyzja o wyłonieniu kandydata Konfederacji na Prezydenta RP w drodze prawyborów była ze wszech miar godna pochwały, to już końcowy rezultat tych działań pozostawiał dużo do życzenia. Wyłoniony w ich wyniku Krzysztof Bosak byłby być może stosunkowo niezłym kandydatem (ze względu na swą elokwencję)  pod dwoma warunkami, gdyby nie musiał przedstawiać swego życiorysu i gdyby występował wyłącznie w radio. Wielu sympatyków Konfederacji czuło pewien niesmak, iż o najważniejszy w państwie urząd ubiega się człowiek, który praktycznie w życiu nic znaczącego nie osiągnął i to w wieku prawie 40 lat. Ci, którzy wybrali Bosaka na kandydata Konfederacji na Prezydenta nie wzięli także pod uwagę znaczenia wizualnej części kampanii. Możemy oczywiście nie zgadzać się z tym, iż wygląd polityka może mu pomóc lub zaszkodzić w kampanii, ale w takiej właśnie rzeczywistości żyjemy i partie powinny to mieć na uwadze, jeśli chcą być skuteczne.

Oczywiście Konfederacja, podobnie jak inne partie, próbowała wynik Bosaka przedstawić jako sukces, gdyż uzyskał on więcej głosów niż wcześniej sama partia w wyborach parlamentarnych. Jednak trzeba mieć tutaj na uwadze znacznie większą frekwencję w wyborach prezydenckich. Faktycznie wynik Bosaka oznaczał regres, a nie postęp dla Konfederacji, gdyż jego wynik procentowo był gorszy od wyniku Konfederacji w wyborach parlamentarnych.

Brak zdolności koalicyjnej

Wielu dotychczasowych sympatyków odwróciło się od Konfederacji już przed drugą turą wyborów prezydenckich, gdy okazało się, że partia ta nie ma zdolności koalicyjnej. Bosak & Co. pokazali wówczas, że nie są w stanie zrozumieć, jakie znaczenie ma tzw. Realpolitik. Każdy wyborca Konfederacji wie, że nie uzyska ona nigdy większości w Sejmie, ale mogłaby być tzw. języczkiem u wagi. Gdy nie wykorzystała szansy na realizację jakichś swoich punktów programu w zamian za poparcie Dudy, część wyborców uznała, iż partia ta także w przyszłości nie będzie w stanie być koalicjantem, potrafiącym wymóc na większym partnerze realizację przynajmniej części swego programu. Po co więc popierać taką partię, pytała wówczas część elektoratu Konfederacji.  

Nie można lekceważyć Polski powiatowej

Na spadek notowań Konfederacji miały także wpływ jej błędy w tak zwanym terenie. Zazwyczaj wszystkie partie polityczne lekceważą ten aspekt działań politycznych. Na przykład wystawiają na swych listach wyborczych kandydatów skompromitowanych w danym regionie czy też podejmują niewłaściwe decyzje dotyczącego terenu (gminy, miasta powiatu etc.). W konserwatywnej Polsce południowo-wschodniej – na Podkarpaciu Konfederacja uzyskała mandat poselski, w Krakowie także wywalczyła miejsce w Sejmie, a pośrodku – to jest w także konserwatywnym okręgu tarnowskim nie była już tego w stanie osiągnąć, gdyż liderem jej listy był tutaj człowiek dwukrotnie skazany (z kodeksu karnego). Gdybyśmy nawet wzięli poprawkę na to, iż obydwa skazania „jedynki” Konfederacji uległy zatarciu, oczywistym obciążeniem dla tej partii był fakt, iż lider ten jest dość dobrze znany w regionie, podobnie jak jego możliwości intelektualne (sic!), patrz:

http://marekciesielczyk.neon24.pl/post/150267,czeslaw-kwasniak-chrzescijanska-twarz-konfederacji

Kumulacja tych wszystkich przyczyn obniżenia notowań Konfederacji w ciągu ostatnich miesięcy sprawiła, że finalnie jej obecne straty wizerunkowe są tak duże, iż poparcie dla tego ugrupowania spadło nawet poniżej 5 procent.

Ponad 20% wyborców nie wie, na kogo ma teraz głosować. Są to głównie sfrustrowani,  dotychczasowi wyborcy PiS-u oraz Konfederacji. Tak więc co piąty wyborca jest „do wzięcia” przez jakąś nową siłę polityczną, jeśli potrafi ona być dla tej części wyborców  przekonywująca.  

Marek Ciesielczyk jest doktorem politologii Uniwersytetu w Monachium, był profesorem politologii w University of Illinois w Chicago, pracownikiem naukowym w Forschungsinstitut fur sowjetische Gegewart w Bonn i European University Institute we Florencji. Jest autorem pierwszej w języku polskim książki na temat KGB.   Kontakt:  tel. 601 255 849,    dr.ciesielczyk@gmail.com

Po Marszu Poszkodowanych przez Bezprawie

Po Marszu Poszkodowanych przez Bezprawie

Marsz Poszkodowanych przez Bezprawie w dniu 13 grudnia 2019 roku nie był sukcesem frekwencyjnym. Liczba uczestników nie odbiegała od dwóch poprzednich. Zmienił się skład uczestników. Pogoda w tym dniu miała też znaczący negatywny wpływ na przebieg Marszu Poszkodowanych przez Bezprawie.

Dziękuję wszystkim przybyłym za ich determinację i znoszenie złych warunków pogodowych. Dziękuję Pani Teresie Garland za przybycie ze swoją grupą. Panu Sławomirowi Dulowi z grupą. Panu Krasuskiemu z grupą z Siedlec.

Szczególne podziękowania dla przedstawicieli koła poselskiego KONFEDERACJA za przybycie, przeprowadzone rozmowy. Jedyni ze świata polityki i mediów. którzy dotrzymali słowa. W naszym Zgromadzeniu uczestniczyli posłowie p. Grzegorz Braun, p. Michał Urbaniak. Pan poseł Artur Dziambor koordynator z ramienia Konfederacji nie mógł uczestniczyć ze względu na przedłużanie czasu trwania nagrania audycji z jego udziałem.   Jeszcze większe wrażenie sprawiła na mnie Konfederacja, gdy Pani Halina Kamińska poprosiła w dniu 13 grudnia wieczorem o pomoc dla dwóch osób z naszego środowiska i ją otrzymała.

Dziękuję Panu Maciejowi Cybulskiemu za pracę medialną, za kontakt poprzez Posła Artura Dziambora z Konfederacją.

Dziękuję Pani Halinie Kamińskiej za pracę na Facebooku, za obsługę gastronomiczną w trakcie Zgromadzenia.

Osób zaangażowanych w propagowanie idei Marszu, zapraszaniu uczestników było znacznie więcej. Niektóre z nich to p. Ewa Biskupska, p. Teresa Garland, p. Sławomir Dul, p. Wojciech Mielczarek, p. Józef Wódka i inni.

Po oficjalnym  rozpoczęciu Marszu Poszkodowanych przez Bezprawie, przekazałem uczestnikom pozdrowienia i życzenia udanego Marszu od Pana Marka Kubali. Po wystąpieniach uczestników Marszu około godziny 14:00 grupa 4 osób została przyjęta w Pałacu Prezydenckim przez Kierownika Biura p. Witolda Trębickiego i jego współpracownika.

Rozmowy trwały około 50 minut. Ich efektem będzie precyzyjniejsze formułowanie Petycji i  pism  przez Stowarzyszenie Oburzeni jak również Poszkodowanych przez Bezprawie. Takie dokumenty, zawarte w nich sformułowania powinny być bardziej skuteczne niż do tej pory. Przed zgromadzonymi zostały odczytane treści pism złożonych na ręce Pana Witolda Trębickiego a adresowane do Pana Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Po wyjściu z Pałacu i rozmowach z pozostałymi uczestnikami Marszu stwierdziłem bezcelowość dalszego kontynuowania Zgromadzenia pod nazwą Marsz Poszkodowanych przez Bezprawie. Po uzgodnieniu, że bardziej celowe będzie spotkanie na ulicy Stalowej 26 zakończyłem oficjalną część zgromadzenia około 15:00 pod Pałacem Prezydenckim ul. Krakowskie Przedmieście 46/48.

W spotkaniu na ulicy Stalowej uczestniczyło 20 osób. Dyskusja bywała chwilami burzliwa. Spotkanie zakończyło się ustaleniami:

  1. Wszyscy obecni dalej będą z sobą współdziałać i uczestniczyć we wzajemnych projektach.

  2. Zgodnie z sugestią i deklaracją Pana Grzegorza Brauna będziemy obserwowali posiedzenia Komisji sejmowych i starali uczestniczyć w tych, gdzie będą mogli nas zaprosić posłowie Konfederacji a tematy poruszane będą obiektem zainteresowania środowisk Marszu Poszkodowanych przez Bezprawie.

  3. Wszyscy włączą się we współorganizację wydarzenia w dniu 20 marca 2020 roku, gdzie swój udział zadeklarował jako współorganizator Pan Marek Kubala. Zadeklarował on, że wydarzenie będzie promował w dostępnych mediach. Program, miejsce, ramy czasowe, formę będziemy ustalali z wszystkimi zainteresowanymi w styczniu 2020 roku.

Jako Przewodniczący Rady Koordynacyjnej Stowarzyszenia OBURZENI zadeklarowałem, że raz w miesiącu w środę o godzinie 17:30 będzie się odbywało spotkanie w Parafii M. B. z Lourdes ul. Wileńska 69 w Warszawie. Uczestnikiem może być każdy, który będzie przestrzegał ogólnych zasad rozmów i dyskusji. Informacja o dokładnym terminie spotkania i jego programie będzie umieszczana na stronie  Stowarzyszenia OBURZENI z tygodniowym wyprzedzeniem.

Z poważaniem

Jan Szymański

Czy Polska prowadzi samodzielną politykę?

Czy Polska prowadzi samodzielną politykę?

Spotkanie w dniu 13 listopada w pierwszej jego części zdominował temat polskiej polityki w ostatnich latach. Wszyscy uczestnicy byli zgodni, że tak nie jest. Jedni bardziej inni mniej wskazywali na stopień (zbyt duży w ocenie większości) podporządkowania Stanom Zjednoczonym. Zwracali uwagę, że  taki stopień podporządkowania najczęściej rodzi zbyt dużo negatywnych konsekwencji dla takiego Państwa. Jeden z uczestników wielokrotnie przypominał historię Polski i stwierdzał, że Konstytucja Polski z 1935 roku nigdy nie została unieważniona. Zwracał uwagę na wcześniejsze i późniejsze Konstytucje, na rolę Józefa Piłsudskiego w historii Polski. Prowadzący zwracał uwagę, że nie jest to spotkanie w tematach o historii Polski a szczególnie o jej Konstytucjach a raczej spotkanie dotyczące bieżącej sytuacji politycznej w  Polsce i na świecie. Po kilku napomnieniach udało się powrócić do zaproponowanej tematyki spotkania.

Skupiono się na działaniach Stowarzyszenia OBURZENI jak Marsz Poszkodowanych przez Bezprawie, jak Pikieta pod Sejmem. Uczestnicy zwrócili uwagę, że warto szukać rozwiązań systemowych dla istniejących ich indywidualnych problemów z Wymiarem (Nie) Sprawiedliwości. Potwierdzili, że jedną z takich propozycji rozwiązań systemowych jest powołanie Kanclerza Poszkodowanych. Część uczestników spotkania uczestniczyła od pierwszej akcji w tym temacie. Zastanawiano się jak prowadzić dalej działania w tym temacie.

Omówiono dwa sposoby takich działań:

  1. Jeden to wprowadzenie własnej grupy posłów do Sejmu i przez nich doprowadzenie do rozwiązań systemowych w wymiarze sprawiedliwości.
  2. Drugim to doprowadzenie do współdziałania z aktualną grupą posłów jednej formacji i wzajemne promowanie siebie. Pomoc merytoryczna we wprowadzeniu zmian w sądownictwie. W tym kontekście przypomniano obietnicę Pana Posła Jakuba Kuleszy z Pikiety z dnia 12 listopada 2019 roku oraz włączenie się Stowarzyszenia OBURZENI w kampanię wyborczą Konfederacji w jej ostatnim etapie.

Wszyscy zaakceptowali decyzję, że dnia 13 grudnia ruszy Marsz Poszkodowanych przez Bezprawie II o godzinie 13:00. Uczestnicy przypomnieli, że już trwa kampania wyborcza kolejnej kadencji Prezydenta RP. W tym kontekście warto przypomnieć Panu Prezydentowi Andrzejowi Dudzie jego obietnice dla poszkodowanych w postaci DUDA POMOC oraz sposób potraktowania Petycji w sprawie powołania KANCLERZA POSZKODOWANYCH.

Trasa Marszu jest jeszcze w trakcie uzgodnień. Proszę o uwagi w tym temacie.

Z poważaniem

Jan Szymański

Pikieta pod Sejmem

Pikieta pod Sejmem

W dniu 12 listopada odbyła się Pikieta w postaci Zgromadzenia Publicznego pod Sejmem RP. Zgodnie z sugestią Inicjatorki Pani Barbary Bereckiej w tym dniu i  w tym miejscu w chwili rozpoczęcia pracy składu poselskiego Sejmu IX Kadencji. Pan Antoni Gut jako Przewodniczący Zgromadzenia otworzył go zgodnie z ustaleniami o godzinie 10:00. Wszystkie czynności wcześniejsze jak kontrola przez Policję zostały wykonane wcześniej. Wielu Posłów i Posłanek przeszło obok naszej Pikiety. Część z nich tylko rzuciła wzrokiem na nasz baner i nie zwracała uwagi na zgłaszany problem czy problemy związane z wymiarem (nie) sprawiedliwości.

Jedynym Posłem, który na chwilę się zatrzymał i porozmawiał był Pan Kulesza z KONFEDERACJI. Rozmowa ta była wynikiem przypomnienia przez uczestnika Pikiety Pana Józefa Wódki sytuacji ich wspólnego wyproszenia ze STUDIO POLSKA w ostatnią sobotę przed wyborami. Pan Poseł podał swój adres mailowy w celu przedstawienia Mu idei powołania instytucji Kanclerza Poszkodowanych.

Przedstawiciele Uczestników Zgromadzenia Publicznego złożyli w Kancelarii Sejmu Petycję do Marszałka Sejmu w sprawie powołania Kanclerza Poszkodowanych wraz z założeniami funkcjonowania tej instytucji.

Po kilku minutach po powrocie grupy z Kancelarii i kilku przemówieniach Przewodniczący Zgromadzenia Pan Antoni Gut zakończył Zgromadzenie. Kilku uczestników spotkało się po nim i zastanawiało się jak dalej działać. Podjęto ustalenia, że następny protest w postaci Marszu odbędzie się 13 grudnia 2019 roku o godzinie 13:00.

Jest wstępny plan Marszu. Oczekujemy na propozycje tematyczne Marszu jak również propozycje jego  trasy.

Założenia Kanclerza Poszkodowanych wraz ze skanem Petycji złożonej w Kancelarii Sejmu zostały przesłane mailowo do Pana Posła Jakuba Kuleszy.

Zobaczymy czy KONFEDERACJA będzie pamiętała o uczestniczeniu OBURZONYCH po ich stronie w kampanii wyborczej 13 października 2019 roku.

Z poważaniem

Jan Szymański

KONFEDERACJA przewidywanie przyszłości

KONFEDERACJA przewidywanie przyszłości

Wielu publicystów analizując sytuację formacji KONFEDERACJA przewiduje scenariusz Pawła Kukiza i wielu innych np. NOWOCZESNA. Organizacja firmowana przez Pana Janusza Korwin-Mikkego tym bardziej uprawdopodabnia ten scenariusz.

Takie połączenie kadrowe Panów Posłów, którzy uzyskali mandaty z list Konfederacji, może śmiało potwierdzać tezę o tymczasowości tej organizacji. 

Moje zdanie jest w tym temacie inne. Przynajmniej kilka nazwisk jest w polskiej polityce od dawna. Od bardzo dawna Pan JKM najdawniej. Natomiast ja odnoszę się do innych nazwisk. Panowie Winnicki i Kulesza przeszli doświadczenia w klubie KUKIZ 15. Pod „opieką” Pana JKM oraz grupy ludzi dla nich pracujących prawdopodobnie zbudują formację (po re-brandingu), która może na trwale pisać historię polskiego parlamentaryzmu. Nie wymieniłem w tym gronie jeszcze jednego Pana, Pana Krzysztofa Bosaka. Kilka razy miałem okazję zamienić z nim kilka zdań. Jest to bardzo silna osobowość i skierowana na osiąganie zadaniowe celów. Uczestnicząc w kilku działaniach tej grupy osób miałem okazję zapoznać się z osobami włączonymi w działania tej formacji.

Szansa na trwałe zaistnienie w polityce tej grupy (może tylko przy niewielkiej modyfikacji składu osobowego ciała decyzyjnego) oceniam bardzo wysoko. Działania w najbliższych dniach pozwolą tę ocenę potwierdzić lub jej zaprzeczyć.

Z poważaniem

Jan Szymański

Kukiz uratował i PSL, i Konfederację

Jak pokazywały sondaże w ostatnich miesiącach i PSL, i Konfederacja często lądowały pod 5-procentowym progiem. W wyborach zaś PSL przekroczył granicę 8 procent, zaś Konfederacja otrzymała ponad 6 procent głosów. Jak się to stało?

Kukiz zanim się złapał PSL-owskiej brzytwy, uzyskiwał w sondażach między 5 i 7 procent. Gdy zapomniał, co wcześniej mówił o PSL i zbratał się z tą partią w iście ludowym stylu, osierocił tysiące swych dotychczasowych zwolenników, którym – jako antysystemowcom – nie pozostało nic innego jak zagłosować na również antysystemową Konfederację.

Przypomnijmy, iż ugrupowanie Korwina-Mikke kilka miesięcy wcześniej przy znacznie niższej (korzystniejszej dla niej) frekwencji uzyskało wynik poniżej 5 procent. Czemu więc zawdzięczało 2-procentowy przyrost głosów i to przy znacznie wyższej, niekorzystnej dla siebie, frekwencji? Wytłumaczenie jest dość proste. Kilkaset tysięcy sfrustrowanych zwolenników Kukiza, którzy poczuli się przez niego zdradzeni wejściem w układ z PSL, zagłosowało na Konfederację.

Jak to się stało, że balansujące wcześniej na granicy 5 procent PSL nagle uzyskało ponad 8  procent głosów? Część wiernych Kukizowi wyborców zachowało się wobec niego lojalnie i z zaciśniętymi zębami zagłosowało na przygarniętych na listy PSL pretorian Kukiza.

W ten to sposób 6-procentowy elektorat politycznego muzyka został zagospodarowany przez dwie partie – 2-3 procent kukizowców zagłosowało na Konfederację, 3-4 procent zaś zagłosowało na PSL.

W ten to sposób Paweł Kukiz uratował dwie partie przed niebytem politycznym – paradoksalnie dwie zupełnie różne formacje – antysystemową Konfederację i umoczone po uszy w nieakceptowalnym przez każdego rozsądnego i uczciwego człowieka systemie PSL.

Dlatego i PSL, i Konfederacja powinny przyznać honorowe członkostwo Pawłowi Kukizowi za zasługi dla tych partii.

Patrz także:

„Dlaczego Konfederacja ma tylko 11 posłów? w: https://www.salon24.pl/u/m-ciesielczyk/994032,dlaczego-konfederacja-ma-tylko-11-poslow

Czesław Kwaśniak – „chrześcijańska” (sic!)  twarz Konfederacji,  w: https://wolna-polska.pl/wiadomosci/czeslaw-kwasniak-chrzescijanska-twarz-konfederacji-2019-08

oraz:

https://www.salon24.pl/u/kwasniak/994370,czeslaw-kwasniak-kula-u-nogi-konfederacji

 

Dlaczego KONFEDERACJA ma tylko 11 posłów?

Po zdradzie Pawła Kukiza, jego 5-procentowy elektorat – chyba w większości – zagłosował na również antysystemową Konfederację, dzięki czemu przekroczyła ona 5-procentowy próg. Jednak wprowadzenie zaledwie 11 posłów do Sejmu może zaskakiwać, jako że matematyka i wcześniejsza teza wskazywałyby na to, iż Konfederacja powinna uzyskać przynajmniej 8% głosów. Dlaczego tak się nie stało?

Oczywistą odpowiedzią na to pytanie jest totalny bojkot medialny ugrupowania Korwina-Mikke oraz jego – jak zwykle tuż przed wyborami – szokujące (nawet sympatyków) wypowiedzi.

Relatywnie słaby wynik Konfederacji ma też  jednak inne przyczyny. Gdybyśmy przeanalizowali wyniki tego ugrupowania w tych okręgach, gdzie zdobyło ono jeden mandat poselski, zauważylibyśmy ciekawą prawidłowość. Konfederacja zdobyła mandat poselski  tylko w tych okręgach, gdzie były spełnione dwa warunki jednocześnie:

– po pierwsze – na wynik pracowała cała lista, która uzyskiwała rezultat co najmniej o ok. pół procenta wyższy od średniego krajowego, to jest  między 7,30% (w okręgu nr 26 – Słupsk) i 8,25% (w okręgu nr 23 – Rzeszów),

– po drugie – sam lider listy był na tyle silny, by osiągnąć wynik między 3,3% (np. Dziambor) i 5,6% (np. Berkowicz).

Jeśli zatem lista była skonstruowana tak, iż wypadała w miarę  dobrze na tle innych oraz sam lider przyciągał do niej dodatkowo wyborców, Konfederacja mogła liczyć na jeden mandat w danym okręgu. Oczywiście były  wyjątki (tylko dwa), które potwierdzają wyżej opisaną regułę. W okręgu nr 29, Katowice, zarówno lista uzyskała przyzwoity wynik 7,67%, jak i lider – 4,07%, a mimo to Konfederacja nie wprowadziła z tego okręgu do Sejmu posła. Podobnie było  w okręgu nr 27, Bielsko Biała – lista – 7,42%, lider – 3,83%.

Zdarzyło się też i tak, że sam dobry wynik listy ratował sytuację, gdy lider wypadł nieco gorzej, np. w okręgu nr 25, Gdańsk, jedynka – Urbaniak uzyskał tylko 2,82% głosów, ale mandat zapewnił Konfederacji dobry wynik całej listy – 7,21%.

Jaki z tego wniosek? W wielu okręgach listy (podobnie zresztą jak w poprzednich, europejskich wyborach) konstruowane były na kolanie lub Konfederacja nie była po prostu w stanie w danym okręgu znaleźć odpowiedniej jedynki, lokomotywy, która by ją „pociągnęła”.

Klasycznym przypadkiem zmarnowania okazji do zdobycia dodatkowego mandatu jest okręg nr 15 – Tarnów, w konserwatywnej przecież Małopolsce. W sąsiednich okręgach wyborczych (krakowskim i rzeszowskim) Konfederacja zdobyła ok. 8% głosów, zaś w leżącym między nimi tarnowskim – tylko ok. 7%. Lider listy w rzeszowskim okręgu – 5,3%, w krakowskim – 5,6%, zaś w tarnowskim tylko 3,1%

To, że konserwatywny przecież Tarnów wypadnie słabo na tle (także konserwatywnych) okręgów sąsiednich można było z łatwością przewidzieć, jako że sam lider listy tarnowskiej – niejaki Czesław Kwaśniak jest człowiekiem dość znanym w swoim środowisku jako osoba dwukrotnie skazana w przeszłości z kodeksu karnego, a udział Kwaśniakowi (nazywanemu czasem „Dyzma z Borzęcina”) w wyborach umożliwiło teraz zatarcie skazania – patrz artykuł na ten temat:

https://www.salon24.pl/u/kwasniak/981807,czeslaw-kwasniak-chrzescijanska-sic-twarz-konfederacj

Nawet rodzony brat Kwaśniaka, wójt małopolskiej gminy Borzęcin, w czasie kampanii wyborczej w telewizji popierał innego kandydata do Sejmu w tym samym okręgu wyborczym – Stanisława Bukowca z PiS-u!

Po raz kolejny okazuje się zatem, iż błędne jest myślenie, że do dobrego wyniku wyborczego wystarczy jakiś w miarę popularny szyld czy znany w całej Polsce lider partyjny i że wówczas można na listach wyborczych umieścić na przykład owcę i nawet ona wejdzie do Sejmu, gdyż ludzie i tak zagłosują na  szyld, nie biorąc pod uwagę tego, kto jest na liście wyborczej.

Marek Ciesielczyk

tel. 601 255 849

dr.ciesielczyk@gmail.com  

Patrz także wywiad telewizyjny z autorem „W Polsce mamy najgłupszą na świecie ordynację wyborczą, a nasz kraj nie jest demokracją” :

https://www.tarnowska.tv/wiadomosci/4375,to-jest-agonia-tej-partii-stwierdzil-radny-ciesielczyk-na-pytanie-o-zawieszeniu-dzialalnosci-politycznej-przez-prezydenta-tarnowa

Wyniki wyborów 13 października 2019 roku

Wyniki wyborów 13 października 2019 roku

Gratuluję zwycięzcom tych wyborów  partii Prawo i Sprawiedliwość oraz wszystkim ich koalicjantom. Szczególne gratulacje Panu Prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu i Panu Premierowi Matuszowi Morawieckiemu.

Mamy od kogo się uczyć skuteczności w działaniu ale i również w wielu elementach rządzenia państwem.

Użyte środki, podporządkowanie każdego działania jednemu celowi. Tak się wykorzystuje posiadane możliwości.

Koalicja Obywatelska w sumie przegrana. Niezbędna zmiana przywództwa, zmiana nazwy. Według marketingowców re-branding. A może celowe działanie by przez okres najbliższych czterech lat, spalał się PiS w nadchodzącym okresie recesji?

Gratulacje dla LEWICY i ich Przywódcom. Wnioski wyciągnięte, lekcja odrobiona, wynik adekwatny do możliwości i do posiadanego elektoratu. Teraz trudniejszy etap: walka o przywództwo. I Pan Panie Włodzimierzu Czarzasty jest chyba na straconej pozycji. Mimo posiadanej wiedzy i kompetencji.

Gratulacje osobiste dla Pana Prezesa Kosiniak-Kamysza. Tylko jego osobiste kompetencje, wiedza, umiejętności medialne pozwoliły tj koalicji na osiągnięcie takiego wyniku. Słuchałem pochwał dla Pana Kosiniaka-Kamysza za debaty telewizyjne. Praktycznie każdą w której uczestniczył to wygrał.

Konfederacja to formacja polityczna w trakcie tworzenia. Uczestniczyłem czynnie w jej kampanii wyborczej. Dzięki zaproszeniu Pełnomocnika Komitetu uczestniczyłem w Wieczorze Wyborczym Konfederacji. Po wypowiedziach Liderów, po atmosferze panującej między jej uczestnikami wnoszę, że ma szansę na powiększenie grona swoich wyborców. Kwestia przywództwa w najbliższym czasie to będzie podstawowy problem tej formacji. Tak samo jak na Lewicy. Twarzą Konfederacji na dzień dzisiejszy jest Pan Janusz Korwin-Mikke. Który z grona pięciu do dziesięciu kandydatów przekona do siebie jako przywódcy, członków Konfederacji,  zdecyduje o losie tej formacji. Życzę trafnego wyboru.

Z poważaniem

Jan Szymański – Przewodniczący Rady Koordynacyjnej Stowarzyszenia OBURZENI

 

 

Wybory 13 października 2019 roku

Wybory 13 października 2019 roku

Dlaczego w TYP PiS nie ma w wynikach sondażowych jednego z komitetów t j. Komitetu Wyborczego Konfederacja Wolność i Niepodległość. Pana Janusza Korwin-Mikkego.

W sumie 5 komitetów ma prawo wystawiać ogólnopolskie listy kandydatów do Sejmu.

Na to wygląda, że tylko jednego komitetu obawia się PiS. Jest nim Konfederacja.

Każdego, kto jest niezdecydowany proszę o głosowanie na listę nr 4 w wyborach na posłów do Sejmu.

Z poważaniem

Jan Szymański

Po wyborach 13 października 2019 roku

Po wyborach 13 października 2019 roku.

Zapraszam

każdego chcącego podyskutować na różne tematy w gronie osób o zróżnicowanych poglądach na spotkanie  w dniu 16 października 2019 roku o godzinie 17:30 w sali w Parafii M. B. z Lourdes, ul. Wileńska 69 Warszawa.

Tematyka:

  1. Wstępne/końcowe wyniki wyborów do Sejmu i Senatu 2019 roku

  2. Stowarzyszenie OBURZENI uczestnictwo w kampanii wyborczej, Komitety Wyborcze Bezpartyjnych i Konfederacji.

  3. Marsz Poszkodowanych przez Bezprawie z dnia 27.09.2019 i co dalej.

  4. Sprawy różne.

Sala na tyłach kościoła w przyziemiu na prawo od wejścia. Wejście na teren od strony ulicy Szwedzkiej lub Równej (główne wejście). Dojazd tramwajem nr 23 (ostatni przystanek). Autobusy 120, 135, 160, 162, 190 do przystanku „Szwedzka”.

Telefon: 600-820-483

Z poważaniem

Jan Szymański – Przewodniczący Rady Koordynacyjnej Stowarzyszenia OBURZENI