Gdzie ci lekarze?
Szanowni Państwo!
Parafrazując słowa piosenki Pietrzaka, śpiewanej przez Danutę Rinn, chciałoby się zanucić: „Gdzie ci lekarza, prawdziwi tacy? Nie ma, nie ma. nie ma…”. No, może gdzieś jednak są? Jest ich nawet wielu, tyle że jedynie w serialach telewizyjnych, a tam trudno o „prawdziwość”, bo to przecież tylko fikcja literacka.
Jak uczy przykład „Trzeciej Osoby w Państwie”, żeby uzyskać niezbędny zabieg lekarski, wystarczyła odpowiednio wypełniona koperta. Później, żeby uzyskać poradę, trzeba było lekarzowi najpierw udowodnić, że jest się zdrowym! No, przynajmniej z covidowego punktu widzenia. Niebezpieczeństwo polegało na tym, że test można było wykonywać tyle razy, aż pokaże pożądany wynik. Lekarze wystarczyło, że poprzebierali się w stroje kosmonautów i napędzali pandemię strachu, a pieniądze płynęły za samą gotowość ryzyka zmierzenia się z zabójczym wirusem.
Kwitnący biznes popsuł Putin napadając na Ukrainę. Z dnia na dzień covid przestał być pandemią. Za tak spektakularne rozprawienie się z „pandemią” powinien otrzymać Nagrodę Nobla w dziedzinie… medycyny.
Nic zatem dziwnego, że w takiej sytuacji, ludzie próbują leczyć się sami przy pomocy internetu, który pełen jest medycznych porad. Tu małe zaskoczenie, przynajmniej dla mnie. Dziesięć lat temu napisałam skecz, który umieściłam w TEATRZYKU ZIELONY ŚLEDŹ, o tym, jak to „baba przychodzi do lekarza”. Nie pamiętałam nawet, że „spektakl” doczekał się premiery na łamach YouTube.
A gdyby tak wspólnie pobawić się w internetowy kabaret? Chętnych zapraszam do współpracy. Nie uzdrowimy tym współobywateli, ale może chociaż rozbawimy?
Z pozdrowieniami
Małgorzata Todd
Alternatywa
Szanowni Państwo!
„Prawo i Sprawiedliwość” odwołuje się do poczucia sprawiedliwości, na bazie której jest budowane prawo, co stanowi logiczną konsekwencję. „Opozycja totalna”, czyli taka nowa PPR – Partia Prusko Ruska do zarządzania „niedojrzałą demokracją”, żadnego prawa budować nie musi, bo wystarczy to budowane w Berlinie i uzgadniane z Moskwą. Jak już przejmie władzę, uwzględni zapewne minimalne potrzeby „podludzi” na wschód od Odry i na zachód od Bugu. Nie musi się nawet kierować żadną logiką, bo tę wymyślili biali heteroseksualni mężczyźni i jako taka przestanie obowiązywać. Żaden z przyszłych nowoczesnych landów, jakim według nowej PPR powinien stać się „ten kraj”, nie będzie oczywiście przejmował się anachronicznym zdrowym rozsądkiem.
Czym zatem kierują się zaciekli wrogowie prawa i sprawiedliwości? Namiętnym uczuciem nienawiści rzecz jasna! Czyli tym, czym od wieków kierują się rewolucjoniści wszelkiej maści. Pielęgnowanie nienawiści wymaga od nich jednak nieustającej deklaracji, że miłują całą ludzkość, wyłączając oczywiście tych wszystkich, którzy aktualnie zasłużyli na ich nienawiść. Cieszą się niestety tym uczuciem nie koniecznie w czystej postaci. Na co dzień bowiem, doznają dwóch innych: strachu, albo pogardy. Panicznie boją się każdego silniejszego, a każdym słabszym gardzą. Stąd ich hasło powinno brzmieć: „Strach i Pogarda”.
Do wyborów jeszcze daleko, ale lepiej zawczasu wiedzieć z kim się ma do czynienia, wybrać co w życiu ważniejsze: prawo i sprawiedliwość, czy strach i pogarda?
Z pozdrowieniami
Małgorzata Todd