Archiwa kategorii: Wydarzenia

JAK ZNISZCZYĆ NARÓD? – NA MARGINESIE ŚWIĘTA NIEPODLEGŁOŚCI.

Jednym ze najskuteczniejszych sposobów panowania imperiów nad podbitymi narodami było utrzymywanie ich w słabej kondycji fizycznej i niski poziom edukacji. Znacznie bowiem łatwiej jest zniewalać ludzi mało sprawnych fizycznie i umysłowo. 

 

Wypróbowane metody panowania nomenklatury:

zaplanowana deedukacja i demedycynizacja

Oczywiście historia zna jeszcze bardziej brutalne sposoby kontrolowania i niszczenia podbitych narodów – np. Sowieci przesiedlali miliony ludzi na tereny o bardzo trudnych warunkach życia i zmuszali do niewolniczej pracy, zaś Niemcy mordowali przy pomocy gazu.

Także w dzisiejszych czasach panujący (również w systemach, które profesor Matyja określa mianem „semidemokracji”) stosują – znane od tysięcy lat – skuteczne techniki zniewalania poddanych, zwanych obecne często przez nich paradoksalnie „obywatelami” lub „wyborcami”.

Słabo wykształconymi ludźmi, pozbawionymi prawdy poprzez kulturową (głównie medialną) dezinformację oraz skutecznej opieki medycznej, znacznie łatwiej rządzić.  Z tego zdawali sobie sprawę komuniści w czasach PRL-u, stosując brutalną cenzurę, quasi edukację oraz niski poziom usług medycznych.

Niestety także po roku 1989 kolejne ekipy rządzące, które można by nazwać „nową nomenklaturą”, stosują podobne metody jak niegdyś – nazwani prze Leszka Nowaka „trój-ciemiężcami” –  komunistyczni władcy-właściciele-kapłani  (patrz: Michael Voslensky: Nomenklatura: the Soviet ruling class –  https://archive.org/details/nomenklaturasovi0000vosl_l7v8

 

Jak ogłupić homo semi-democraticus

Najnowsza historia świata jasno wskazuje, iż największych skoków cywilizacyjnych dokonywały narody, które decydowały się na intensyfikacje procesów edukacyjnych obywateli. Na przykład Irlandia czy Finlandia, które postawiły na wzmożoną, nowoczesną  edukację, szybko znalazły się w czołówce na wszystkich możliwych listach rankingowych,  obrazujących rozwój cywilizacyjny i standard życia. 

Stany Zjednoczone, których 8 uniwersytetów znajduje się w pierwszej dziesiątce najlepszych uczelni świata, a zdecydowana większość Nagród Nobla przypada amerykańskim naukowcom, od ponad 100 lat dominują praktycznie w każdej dziedzinie rozwoju cywilizacyjnego.  

Jest chyba truizmem twierdzenie, iż poziom edukacji (zwłaszcza w XXI wieku) decyduje o tempie rozwoju i standardzie życia w danym państwie. Jeśli jednak dla panujących ważniejszym od poziomu życia obywateli jest ich skuteczne ogłupianie (np. przez centralnie sterowaną propagandę), wówczas nie tylko nie będą zabiegać o wysoki poziom nauczania (od przedszkola po wyższą uczelnię), lecz tak je organizować, by obywatel kończąc swą edukację (czy to po maturze czy obronie pracy doktorskiej), nie był zbyt inteligentny, by dokonywać słusznych wyborów. To znacznie ułatwia utrzymanie się przy władzy nowej nomenklaturze w semi-demokracji, jaka panuje w Polsce po 1989 roku.

Najlepszym dowodem na słaby poziom nauczania w Polsce są odległe miejsca polskich uczelni w tzw. Rankingu Szanghajskim. Od lat wypadają one wyjątkowo blado (by użyć eufemizmu) na tle innych.

W Rankingu Szanghajskim 2022 – wśród 1000 najlepszych na świecie uczelni Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski znalazły się w piątej setce – w grupie 401-500. Ich pozycja teraz jest gorsza niż kilka lat temu – np. w 2020 Uniwersytet Warszawski był w czwartej setce, podobnie jak Uniwersytet Jagielloński – w 2019 !  
patrz: https://www.shanghairanking.com/rankings/arwu/2022

Pracownicy polskich wyższych uczelni od lat skarżą się na bardzo niski poziom wykształcenia absolwentów szkół średnich, którzy zaczynają swe studia.  Niski poziom nauczania zarówno w szkołach średnich jak i podstawowych wynika nie tylko z chaosu edukacyjnego, jaki niosą ze sobą kolejne „reformy oświatowe” po 1989 roku (np. powstanie gimnazjów etc.), ale także (a może przede wszystkim) z negatywnej selekcji w zawodzie nauczyciela, będącej skutkiem ok. 2-krotnie niższego wynagradzania pracowników oświaty w stosunku do wynagrodzeń na tzw. Zachodzie.

Nie chodzi tu bynajmniej o to, iż polscy nauczyciele zarabiają 2-3 razy mniej niż w Niemczech czy Szwajcarii, lecz o to, że stosunek ich wynagrodzeń do płac w innych zawodach w Polce znacząco odbiega od tego typu relacji na tzw.  Zachodzie.  W naszym kraju zawód nauczyciela stracił swój prestiż i w związku z tym związane z nim odpowiednie wynagrodzenie za pracę. Szkoły polskie nie mają najmniejszych szans przyciągnąć świetnych nauczycieli, bo ci wybierają po prostu lepiej płatne prace. Obserwuje się często negatywny stosunek społeczeństwa do zawodu nauczyciela, co jest zjawiskiem kuriozalnym. Co z tego wynika? Ostatni raz Polak otrzymał Nagrodę Nobla z dziedziny nauk ścisłych 111 lat temu (Skłodowska).

Nie mniej groźnym dla polskiego narodu zjawiskiem jest ogłupianie ludzi poprzez coś, co nadal prezentuje się (głównie w telewizji)  jako „kultura”. To, co niegdyś było faktyczną  kulturą,  zastępuje się świadomie zjawiskami, które symbolicznie możemy nazwać „Zenkiem Martyniukiem”. Obywatele bujają się w rytmie disco polo, co ma im pomóc podjąć właściwą (z punktu widzenia nowej nomenklatury) decyzję np. przy urnie wyborczej. Stosowana zaś przez obydwa walczące ze sobą w wojnie polsko-polskiej „plemiona” cenzura i różne metody dezinformacyjne mają kształtować w odpowiedni (dla tych „plemion” politycznych) sposób homo semi-democraticus. W podobny sposób komuniści tworzyli kiedyś homo sovieticus, co świetnie zrelacjonował np. Aleksader Zinowjew, patrz https://ruj.uj.edu.pl/xmlui/bitstream/handle/item/87376/gwizdz_aleksandra_zinowiewa_koncepcja_istoty_2008.pdf?sequence=1&isAllowed=y:

Tak „wykształcony” i zmanipulowany Polak głosuje na przykład na 23-letniego magazyniera spod Wieliczki tylko dlatego, że nosi nazwisko znanego polityka (autentyczny przypadek z tarnowskiego okręgu wyborczego!) lub na kandydata na radnego, gdyż ten „ładnie śpiewa godzinki” (tak było naprawdę w czasie wyborów samorządowych w małopolskim Tarnowie)

 

Czy nowa nomenklatura po 1989 chce zniszczyć naród fizycznie

Dlaczego w ciągu ponad 30 lat żadna z rządzących ekip nie przeprowadziła takich zmian w systemie ochrony zdrowia, które nie kazałyby czekać dziecku polskiemu na ściągnięcie gipsu ze złamanej ręki kilka miesięcy (osobiście znam taki przypadek!) lub nie skazywałyby  staruszka na ekonomiczną eutanazję? Problemy polskiej służby zdrowia wynikają nie tylko z braku pieniędzy, ale przede wszystkim z fatalnej jej organizacji, co potwierdzają znający się na tym specjaliści.

Naczelna Rada Lekarska ocenia, że w Polsce brakuje ok. 68 tysięcy lekarzy; jest ich ok. 140 tysięcy i ok. 38 tysięcy dentystów (wielu polskich lekarzy jest już w wieku emerytalnym), patrz:

https://www.medonet.pl/zdrowie,lekarze-w-polsce—ilu-ich-jest–ile-maja-lat—infografika-,artykul,02798385.html

Od wielu już lat z Polski ucieka ok. 1.000 młodych lekarzy rocznie. Z jednej strony ordynatorzy czy lekarze na kontrakcie zarabiają gigantyczne pieniądze, z drugiej zaś – młodzi stażyści  otrzymują wynagrodzenia porównywalne z pensją sprzedawczyni w supermarkecie i dlatego po studiach emigrują, (zwłaszcza, iż staż trwa zbyt długo). Rozwiązanie tego problemu wydaje się proste, lecz nowa nomenklatura go nie stosuje od ponad 30 lat. Samo zwiększenie liczby studentów medycyny nic nie da. Trzeba skrócić okres stażu lekarza, zwiększyć znacząco wynagrodzenie młodych lekarzy, a z drugiej strony np. zobowiązać studentów medycyny do zwrotu kosztów kształcenia w razie emigracji z Polski w okresie – powiedzmy – 10 lat od chwili ukończenia studiów.

Do 2030 roku liczba zatrudnionych pielęgniarek i położnych zmniejszy się  o 16%! Na 231 tysięcy pielęgniarek aż 146 tysięcy ma więcej niż 60 lat; średnia wieku pielęgniarek i położnych wynosi 51 lat; prawie 70 tysięcy pracuje mimo uzyskania uprawnień emerytalnych.
patrz:  https://www.prawo.pl/zdrowie/w-szpitalach-brakuje-pielegniarek,513431.html

Zawód pielęgniarki i położnej jest niedoceniany w Polsce podobnie jak zawód nauczyciela. Oczywiście przyczyna braku chętnych do wykonywania tego zawodu w Polsce jest podobna jak w przypadku młodych lekarzy – zbyt niskie wynagrodzenie w stosunku do kwalifikacji i obowiązków.

Nowe ugrupowanie – Antypartia (www.antypartia.org) zaproponowało m.in. likwidację podwójnej administracji w województwach, która jest kuriozum w skali całego świata (wojewoda i urząd wojewódzki oraz marszałek województwa i sejmik wojewódzki). Antypartia proponuje pozostawić tylko samorząd, podobnie jak na całym cywilizowanym świecie! W Polsce jest 380 powiatów, które tak naprawdę stanowią swego rodzaju „koryto” dla szwagrów partyjnych. Gdybyśmy zlikwidowali 380 starostw powiatowych, w których pracują przeważnie przysłowiowi „znajomi i krewni królika”, a ich kompetencje przekazali gminom (których jest zbyt dużo – 2.500, a wystarczyłoby ok. 2.000) oraz urzędy wojewódzkie, zaoszczędzilibyśmy rocznie – jak oblicza Antypartia – taką sumę, która wystarczyłaby na podwyższenie miesięcznego wynagrodzenia każdej polskiej pielęgniarki o ok. 2.000 zł netto, czyli prawie 2-krotnie!

Choć liczba mieszkańców USA jest ok. 8 razy większa niż w Polsce, w amerykańskiej Izbie Reprezentantów jest 435 kongresmenów, czyli mniej niż posłów w Sejmie RP. Antypartia proponuje redukcję liczby posłów oraz ich wynagrodzeń, a zaoszczędzone w ten sposób  pieniądze – przeznaczać np. na konieczne zabiegi medyczne, na które teraz podobno brakuje funduszy.

Jeśli do procesu systematycznego osłabiania siły fizycznej narodu poprzez kulejący system ochrony zdrowia w Polsce dodany ujemny przyrost naturalny oraz trwającą ciągle emigrację  ekonomiczną, musimy dojść do wniosku, że nowa nomenklatura dąży świadomie do takiego stanu społeczeństwa polskiego, który ułatwi nad nim panowanie, tym bardziej, iż w Polsce funkcjonuje „najgłupsza na świecie” ordynacja wyborcza (jak ją określił doradca ds. bezpieczeństwa jednego z prezydentów USA), a  niezwykle ważne w demokracji narzędzie, jakim jest referendum, w praktyce jest fikcją.

Polska jest w rzeczy samej semi-demokracją, w której siła społeczeństwa jest w znaczący sposób świadomie osłabiana przez nową nomenklaturę od ponad 30 lat nie tylko poprzez wadliwy system polityczny, ale także ogłupiający obywateli system edukacji, kultury (w tym przed wszystkim dezinformacji) oraz brak skutecznego systemu ochrony zdrowia Polaków.

Marek Ciesielczyk

Autor – doktor politologii Uniwersytetu w Monachium, profesor University of Illinois w Chicago, Fellow w European University Institute we Florencji, pracownik naukowy  Forschungsinstitut fur sowjetische Gegewart (którego dyrektorem był prof. Michael Voslensky), niezależny radny Rady Miejskiej w Tarnowie 5-ciu kadencji, Przewodniczący Antypartii (www.antypartia.org),

e-mail: dr.ciesielczyk@gmail.com , tel. 601 255 849

Pikieta pod Pałacem Prezydenckim

Pikieta pod Pałacem Prezydenckim

Mimo podjętych prób przez Stowarzyszenie Oburzeni mających na celu uhonorowanie bohaterskich Polaków w tym Tadeusza Jordan-Rozwadowskiego otrzymaliśmy odpowiedzi odmowne od wielu organów i instytucji Państwa Polskiego. Promowani przez nas a pomijani przez byłe i obecne władze Rzeczpospolitej Polskiej Bohaterowie mili znaczne zasługi dla tworzenia się Polski po I Wojnie Światowej jak i w okresie późniejszym. Dlaczego o jednych słyszymy bezustannie a innych sporadycznie a o jeszcze innych w ogóle. Jak jest to skuteczna metoda przekonałem się na jednym ze spotkań, gdy dyskusja przeniosła się na ten obszar historii Polski. Pewne fakty, pewne nazwiska nie istnieją w powszechnej świadomości społeczeństwa.

By to zmienić podjęliśmy decyzję o zorganizowaniu pikiety pod Pałacem Prezydenckim ul. Krakowskie Przedmieście 46/48 w dniu 10.11.2018 roku od godziny 13:00 do godziny 14:30.

Pikieta jest formą naszego protestu przeciw lekceważeniu przez Władze Polskie bohaterskiego gen. T. Jordan-Rozwadowskiego dowódcy Bitwy pod Warszawą  w 1920 roku. Mamy potwierdzenie uczestnictwa kilku środowisk. Uczestnikiem pikiety będzie również p. Antoni Gut-Prezes nowo powstającego Komitetu Budowy Pomnika Jordan-Rozwadowskiego. Uczestnikami będą też przedstawiciele różnych środowisk budujący struktury nowych ugrupowań politycznych. Część z nich przekształci się w najbliższym czasie w partie lub ruchy polityczne mające aspiracje wprowadzenia swoich przedstawicieli do euro i polskiego parlamentu w 2019 roku.

Przewodniczącym Zgromadzenia jest Wojciech Papis – Sekretarz Rady Koordynacyjnej Stowarzyszenia OBURZENI

Zapraszamy chętnych do uczestnictwa w pikiecie.

Z poważaniem

Jan Szymański – Przewodniczący Rady Koordynacyjnej Stowarzyszenia Oburzeni

Normalność w polityce

Normalność w polityce

Bardzo wielu uczestników i obserwatorów życia politycznego w Polsce i nie tylko zadaje sobie pytanie dlaczego PiS ma tak duże poparcie?

Mimo wielu błędów popełnionych w czasie 2,5 letnich rządów. Pozwolę sobie na przedstawianie kolejnej teorii na ten temat. Jest to tytułowa normalność tutaj w polityce. Widzą to wyborcy i dlatego dalej popierają PiS.

Jaka była i w większości jest polityka.

Standardem jest niedotrzymywanie obietnic wyborczych. Pierwszy raz ugrupowanie, które wygrało wybory realizuje obietnice wyborcze bardzo populistyczne w pierwszej kolejności. a w tym wszystkim, wbrew obawom wystarcza na wszystko pieniędzy.

W większości przypadków każde naruszenie standardów moralnych nie pociągało dla łamiącego, za sobą żadnych konsekwencji. I tu jest różnica. Spektakularne sytuacje jak z p. Misiewiczem kończą się, zgodnie z potocznym pojęciem normalności.

Sytuacje, gdy PiS lub osoby z jego nadania naruszają prawo, łamią go, nie docierają do społeczeństwa lub są umiejętnie przykrywane innymi „wydarzeniami”.

Jak długo to może tak trwać? Bardzo długo.

PiS wykorzystuje wszystkie dostępne środki by ten okres przedłużyć. Grupy społeczne (partie polityczne) nie mają wiedzy i umiejętności przeorganizowania swojej działalności by zmienić PiS w rządzeniu państwem. Do tego dochodzi przeszłość tych ugrupowań. Dlatego ciągłe poszukiwanie przez wyborców nowego ugrupowania, pojedynczych ludzi, którzy  nie mają przeszłości w charakterze uczestnictwa w rządzeniu do tej pory.

Takimi ludźmi wydawali się uczestnicy ruchu obecnie Kukiz15. Niestety w większości przypadków jest tak jak zawsze.

Przechodzenie w trakcie kadencji pomiędzy formacjami. Niektórzy w swoim życiu politycznym zaliczyli udział w sześciu  formacjach politycznych. W wielu wypadkach o skrajnie się różniących programach i celach. Pan Kaczyński zaczyna widzieć w tym problem i próbuje wprowadzić zmiany na listach kandydatów Komitetu Wyborczego PiS  w najbliższych wyborach.

Z ust większości polityków czynnie działających można było usłyszeć słowa pogardy o tłumie, tłuszczy, chamach. Mieli na myśli większość społeczeństwa. To samo czynili i czynią politycy Prawa i Sprawiedliwości włączenie z najwyższym kierownictwem.

Moje doświadczenia pokazują, że większość podejmuje bardzo optymalne decyzje. Przykładem tego jest nawet wynik ostatnich dwóch wyborów w Polsce.

PiS, według mojej oceny, tworzy od samego początku sobie problem. Każda władza dąży do tego by wymusić na społeczeństwie stosowanie się do istniejącego prawa. Oni odwrotnie, sami łamią go, zmieniają bez podstaw formalnych, łamiąc istniejące zwyczaje i unormowania.

Z poważaniem

Jan Szymański

Szepty i krzyki

 Szepty i krzyki      

 Szanowni Państwo!

  Jak w ustroju totalitarnym rozróżnić prawdę od kłamstwa? Prawdę przekazuje się szeptem i tylko zaufanym osobom. Kłamstwa wykrzykiwane są przez media i we wszelakich dyskursach publicznych. Demoludy przerabiały to pod sowieckim reżimem. Zachód wszedł w to miękko, nie zauważył nawet, że mówienie prawdy zostało odgórnie zakazane.

  Okazuje się, że pranie mózgów jest łatwiejsze przy zachowaniu marginesu wolności, do czasu oczywiście. Belgowie czy Niemcy zdają się nie zauważać Rubikonu, który właśnie przekroczyli. Bezmyślnie powtarzają bzdury o tolerancji i zaczynają przyjmować zasady narzucane im przez obcą cywilizację.

  Czas najwyższy przestać się oglądać na te ogłupiałe narody i pójść za głosem rozsądku. Mamy nareszcie polski rząd, ale musimy go wspierać, bo ma przeciw sobie wrogów zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. W jednym z wcześniejszych felietonów namawiałam Państwa, żeby wchodzić tylko w układy z ludźmi uczciwymi. Jest to dobra zasada w odniesieniu do spraw prywatnych. W sprawach międzynarodowych partnerów do negocjacji się nie wybiera. Wyobrażam sobie jakim naciskom muszą podlegać przedstawiciele naszych władz na arenie międzynarodowej. Czy jest jakiś sposób, żeby im pomóc? Tak. Domagajmy się głośno tego co słuszne! To będzie dodatkowym argumentem w przetargach o sprawy dla Polaków ważne. Krzyczmy, szepty pozostawmy zalęknionym!

 Pozdrawiam

 Małgorzata Todd

Obłuda zarządzania spółdzielnią mieszkaniową

 

Obłuda   zarządzania   spółdzielnią   mieszkaniową , 

czyli    świętowanie  ukończenia  dorocznych  żniw. 

 

Czas mija bardzo szybko…   w dniu 09 kwietnia 2016 r. odbyło się kolejne, coroczne widowisko  pod nazwą Zebranie Mieszkańców Osiedla Zoliborz III Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.  Zwyczajowe wiwatowanie nad kontynuacją realizowanych planów grupy trzymającej władzę.   Praktyką lat ubiegłych,  grupa „zorganizowała ludowe święto dziękczynne za ukończenie żniw”  nazywanych … oddaną pracą „dla dobra mieszkańców” etc.   Nie jest to łatwe zadanie,   zwłaszcza  kiedy na 4.200 członków zamieszkałych w osiedlu, na  Zebranie Mieszkańców przybyło ...31 osób.  Z czego17 osób stanowiła rada osiedla, pracownicy WSM posiadający mieszkania na osiedlu, innymi  słowy   wdzięczni   ” sami  swoi „. 

Z wniesionych na zebranie wniosków, propozycji pod głosowanie oczywiście przefiltrowano jedynie „te jedynie słuszne”, wszelkie  inne jako niewygodne – odrzucono.  Chociaż, przy istniejącej od lat 0,71%  frekwencji  [na czas rozpoczęcia 31 osób, w trakcie i na  koniec zebrania 20],  farsą jest fakt głosowania.  Zwyczajowo,  przedstawiciel / pracownik administracji, nazywany dyrektorem odczytał  laurkę na temat osiągnięć, niezwykłej, zaangażowanej, trudnej i oddanej pracy administracji  i nadzwyczaj rzetelnej pracy Rady Osiedla !  Oczywiście również, zwyczajowo pominął ważki fakt, nieetycznego pobierania przez członków Radu Osiedla, ze spółdzielczej kasy comiesięcznego wynagrodzenia / diety w wysokości emerytury niejednego mieszkańca. Podobnie jak, nie wspomniano o lukratywnych wynagrodzeniach pracowników administracji,  nieprawidłowościach, nieprzestrzeganiu prawa, lekceważeniu mieszkańców etc.etc.etc.   Oczywiście piszącym laurkę nie zależy na wyjaśnieniu tych spraw, wręcz przeciwnie,  stąd  za wszelka cenę zamiatają  wszystko pod przysłowiowy „dywan” pozostawiając opcję  laurkową – dobrego samopoczucia.    Nie wspomniano zatem  słowem, że :

  1. Blokowany jest spółdzielcom  dostęp do papierów, dokumentów spółdzielczych (sic)!  
  2. Koszty zarządzania niepokojąco rosną !
  3. Spółdzielcy niepokoją się o przyszłość spółdzielni !
  4. Zarządzający  spółdzielnią nie liczą się z interesem spółdzielców ustanawiając wyłącznie własne zasady  m.in.  zapominając o obowiązku przestrzegania ustawy Prawo Budowlane do utrzymania nieruchomości zgodnie z art.5 ust.2, art.61, art.62, art.70 .  Nie zapewnia, dochowania staranności, bezpiecznego użytkowania obiektów, utrzymania obiektów w niepogorszonym stanie (sic) !,
  5. Ma miejsce doprowadzanie do obniżenia użyteczności obiektów,
  6. Ma miejsce prowadzenie sprzeczne z wpływami i wydatkami gospodarki, ponoszonych kosztów utrzymania obiektów,
  7. Samowolnie podejmowane są działania wbrew interesom mieszkańców, właścicieli !,
  8. Ma miejsce zadłużanie mieszkańców właścicieli  zaciąganymi pożyczkami, kredytami  poza ich wiedzą,  bez ich zgody !
  9. Ma miejsce działanie wbrew interesom mieszkańców właścicieli naruszające ich prawa majątkowe, doprowadzające do bezprawnych obciążeń finansowych (sic) !
  10. Spółdzielców występujących w obronie ustawowych praw pozbawia się a)prawa strony, b)prawa do obrony, c)zastrasza,  podejmuje wobec nich groźby karalne przez tzw. nieznanych sprawców, deprecjonuje (sic) !

Degrengolada i wszechwładza zarządzających, organu kontrolno-nadzorczego spółdzielni, ludzi zakorzenionych w  strukturach od tzw.„zawsze” gwarantuje status quo “państwa w państwie”.   Zarząd na bieżąco, nieustannie, pochwala i nagradza  „wszelkie działania pracowników spółdzielni”,  „udowadniając” członkom, coraz to kolejnymi działaniami, “że może wszystko”.     Prawo ?  Bez znaczenia.   Od czego są zatrudnieni radcy, prokuratorzy, nieznani sprawcy, inni, równocześnie mieszkańcy spółdzielni.  Kto ma interes, aby tak postępować, sięgać do przemocy, bezprawia, posługiwać się demagogią, półprawdami, niedopowiedzeniami, kłamstwami?   Bezpośrednio zaangażowani, grupy polityków, radnych i lobbystów zajmujących się gospodarką nieruchomościami, którym marzą się korzyści ze spółdzielczego majątku, deweloperzy, zarządcy, pośrednicy handlujący nieruchomościami,  a  nawet … stowarzyszenia  /…/ SIC !. 

Taki  patologiczny stan trwa  m.in. dlatego, iż  księgowość w spółdzielni pełni rolę strategii działania a nie funkcji informacyjnej i kontrolnej – świadomego upiększania obrazu spółki.

Kasa spółdzielni hojnie, bez zahamowań, wypłaca intratne wynagrodzenia bieżące, zaległe, premie, nagrody, jubileuszówki,  potężne odprawy,  wielomilionowe odszkodowania przyznane wyrokami sądu.  Dbałość  o  swoich  – priorytetem !

Mimo zapewnień, wypowiadanych teatralnie na Walnych Zgromadzeniach gwarancji, przez kolejno wybieranych profesjonalistów, w systemie zarządzania spółdzielnią nie zmienia się jakość i sposób zarządzania. 

a) Trwa ukrywania strat oraz przenoszenia zobowiązań, nie uwzględnianych w sprawozdaniu skonsolidowanym;

b) Trwa udzielanie na papierze pożyczki  jednostce  zależnej  np.  administracji  osiedla,  czerpiąc  od   niej przychody w formie ustalonej kwoty odsetek etc.

c) Trwa tworzenie „rezerw finansowych”, zaplecza na wszelki wpadek.   Niejasne dla spółdzielców działania prowadzące do niezadowolenia i nieprzyjemnego zarzutu – niezgodnego z prawem dysponowania środkami zrzeszonych.

Zarządzanie spółdzielnią zobowiązuje.  Zasadą zatem powinno być przed podejmowaniem jakichkolwiek kroków przyswoić sobie choćby elementarne zasady obowiązujące w świecie prawa.   Powinno,  ale realia tego nie potwierdzają.

Stąd  Zarządy mają w głębokim poważaniu ustawowy obowiązek np. rozliczania eksploatacji i funduszu remontowego na poszczególne nieruchomości. Wolą rozliczać metodą „wspólnego wora”,  ponieważ  łatwiej  ukryć pewne „zdarzenia gospodarcze”. Prezesi, księgowi i rada nadzorcza czują się bezkarne, ponieważ ze względu na charakter non profit, urzędy skarbowe nie interesują się spółdzielniami mieszkaniowymi.

FUNDAMENTALNYMI  PROBLEMAMI  ZRZESZONYCH I NIE ZRZESZONYCH w  W.S.M,  są:

1) gospodarka finansami spółdzielni;

2)prowadzenie nowych inwestycji w systemie deweloperskim kosztem zrzeszonych;

3)niegospodarność;

4)przerost zatrudnienia w Spółdzielni, brak kompetencji zatrudnionych, przyjmowanych wg klucza nepotyzmu tworzące klany rodzinne tzw. miejsca pracy chronionej;

5)wysokie koszty zarządu, pracowników, zawyżona liczba  członków rady nadzorczej,   rad osiedli ;

5)zadłużanie majątku zrzeszonych bez ich wiedzy, zgody,  poprzez zaciąganie  kolejnych  pożyczek i kredytów;

6)nieprawidłowe przygotowanie inwestycji, przekładające się na zawyżanie  kosztów ;

7)nieprawidłowości  w  zarządzaniu budynków spółdzielców;

8)przepłacane usługi;

9)trwonienie pieniędzy przez zarząd kierowane  prywatą  prezesów i kierownictwa;

10)sprzeczne z prawem uwłaszczanie spółdzielców;

11)niewykonywanie zaleceń polustracyjnych;

12)nieprawidłowo prowadzona księgowość, sprzecznie z ustawą o rachunkowości  etc.

Powyższe nieprawidłowości stały się już powodem upadłości wielu spółdzielni mieszkaniowych. Ilość upadłości spółdzielni mieszkaniowych w ostatnich latach rośnie. Dla  wielu mieszkańców  prowadzi to do utraty  podstawowej  opoki,  jedynego majątku jaki mają – mieszkania. 

Obawy potwierdzają fakty, z których wynika,  że tylko – jeden rok, wystarczy, żeby doprowadzić do upadłości nawet bardzo dobrze prosperującą spółdzielnię mieszkaniową.

Bazując na danych, że spółdzielnie mieszkaniowe są wymarzonym polem do nadużyć,  m.in. dlatego, że ich działalności nie kontroluje rada nadzorcza, pozbawieni są kontroli zrzeszeni, a nawet Najwyższa Izba Kontroli została pozbawiona kontroli.

Stosowanie ocen moralnych odbiegających od norm  powszechnie przyjętych w  WSM   to oczywistość,  m.in. znakomicie widoczna m.in. podczas widowiska Zebrań Mieszkańców, tudzież Walnych Zgromadzeń święta dziękczynienia za ukończone żniwa.  Nieograniczone dysponowanie spółdzielnią, niegospodarność, działanie na szkodę spółdzielców,  normą   zarządzania w Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.  Normą  jest, że ludzie ustanowieni między sobą autorytetami, uhonorowani za nieczytelną, nie znaną większości działalność,  zakorzenieni  ”od zawsze” w strukturach spółdzielni,  uzurpowali spółdzielnię  za swój folwark.      Dzięki „walorom skostniałej epoki” posiedli zdolność mobilizowania opinii publicznej oraz wywierania nieformalnej presji na rozwój oraz funkcjonowanie norm  prawnych w różnych częściach spółdzielni.                                                               Charakter ich norm moralnych fundamentalnie niespornie rzutuje  na  organizacje, prawo,  gospodarkę. Oddaje stan, jaki dzieje się w spółdzielni.  Większość świadomych widzi , że statek tonie, a piranie z dawnych służb bezlitośnie dzielą  łupy.  Na mostku kapitańskim poza słupem, nikogo nie ma. Trwają  więc  niezmiennie ponure, śmieszne, najczęściej żałosne działania.  Problemów przybywa .  A tymczasem czołowe „tuzy” nie mają nic do powiedzenia o tym bagnie.   

Wzór dla Polski – Izrael!

Wzór dla Polski – Izrael!

Izrael – państwo żydowskie dla Żydów. Państwo, które Żydzi uzyskali po 2000 lat tułaczki i wygnania. Państwo, na którym dziś Polska powinna się wzorować w każdym wymiarze jej bytu. Gospodarka, polityka, kultura, nauka, sztuka i każdy inny aspekt działalności Polski winien dziś wzorować się na rozwiązaniach prawnych, ustrojowych i zwyczajowych obowiązujących w Izraelu. To da przetrwanie Polsce jak daje przetrwanie Izraelowi.

Polska – państwo polskie dla Polaków. Państwo, które od przeszło 1050 lat jest naszą Ojczyzną. Państwo z tradycją, kulturą, językiem, własnością, rodziną, sztuką, kulturą, nauką i prawami oraz obyczajami zwyczajowymi. To nasze państwo i winniśmy je traktować jak Żydzi traktują swój Izrael, syjonistyczną ziemię obiecaną.

Naszą ziemią obiecaną jest Polska, nasza Polska. I traktować ją winniśmy jak Żydzi swój Izrael.

A jak Żydzi traktują swój kraj?

Otóż w ich kraju jedynie Żydzi są grupą uprzywilejowaną.

Każdy emigrant do Izraela musi wykazać się etnicznymi żydowskimi wielopokoleniowymi genetycznymi korzeniami żydowskimi lub przejść – jako konwertyta – na judaizm.

Wtedy od pierwszego dnia są pełnoprawnymi obywatelami Izraela i mogą otrzymać nawet 20 tys. USD bezzwrotnej pożyczki na zagospodarowanie w Izraelu.

I tylko Żydzi z udokumentowanego genetycznego pochodzenia w Izraelu mogą zajmować jakiekolwiek funkcje publiczne, rządowe, parlamentarne, polityczne, medialne, prasowe, wojskowe, gospodarcze, kulturalne, naukowe i inne. Parlamentarny Kneset (żydowski parlament) składa się wyłącznie z samych etnicznych Żydów, niezależnie czy są Chazarami (w większości aszkenazyjczykami) czy sefardyjczykami (w dużej mierze Judejczykami).

Żaden Żyd mieszkający w Izraelu – pod groźbą wykluczenia – nie może związać się po linii żeńskiej z gojem, czyli nie Żydówką. Nie ma ani jednego ważnego stanowiska publicznego, które mogliby objąć ludzie będący innego pochodzenia niż etnicznie żydowskie uznane przez izraelskie państwo i syjonistów talmudyczno-rabinicznych.

Izrael to jedyne państwo na świecie o niemal 100% decyzyjnej i chyba praktycznej jednorodności etnicznej. Sprawdza się tam każdego pod względem pochodzenia i genetycznych przodków. Nie ma żadnej tolerancji pod żadnym a szczególnie genetycznym, wyznaniowym i zwyczajowym powodem, chyba, że dotyczy samych Żydów podlegających normom prawnym Izraela i normom Tory i/lub rabinicznego Talmudu.

Izrael to państwo żydowskie według jego praw i zwyczajów. Państwo sprawujące jedynie swą pieczę nad rodakami, czyli Żydami i robi się wszystko, aby duża część Żydów przybyła z każdego zakątka świata do Izraela. Eliminuje się (też niestety nieraz fizycznie: vide Palestyńczycy) prawnie wszystkich nie-Żydów i – jeżeli takowi jednak są w Izraelu – to stają się jako goje ludźmi drugiej kategorii lub pracującymi niewolniczo nisko-opłacanymi robotnikami. Resztę zamyka się w gettach ogrodzonych murem przed Izraelem.

Żydzi są Panami we własnym kraju i dla nich własny kraj jest ich żydowską świętością.

Podziwiam syjonistycznych Żydów i ich ukochane państwo Izrael. Podziwiam ich za nacjonalistyczny, narodowy patriotyzm. Podziwiam za preferowanie własnych rodaków we wszystkich dziedzinach życia Izraela. Podziwiam ich za gloryfikowanie wiedzy szerzonej wśród swoich rodaków.

Podziwiam ich po prostu, ale z jednym wszakże wyjątkiem… Jako katolik jestem przeciw fizycznej dyskryminacji innowierców i ludzi o innym etnicznie pochodzeniu.

Jestem przeciwny traktowaniu innych jak „podludzi”. Każdy ma prawo do istnienia i każdemu człowiekowi należy się szacunek oraz nawet asymilacyjna kulturowo tolerancja zamykająca się w zdaniu: „Bądźcie i mieszkajcie z nami na naszych warunkach i szanujcie etnicznie kraj osiedlenia i jego mieszkańców mających prawo do rządzenia własnym krajem przez jego tradycyjną wielowiekową ludność”.

Z powyższym zastrzeżeniem chciałbym, aby Polska dla Polaków była jak Izrael dla Żydów…

Pozdrawiam…
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad…
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Autor: krzysztofjaw

Zgoda rujnuje

Zgoda rujnuje    

Szanowni Państwo!

   Komuniści, jak to komuniści zawłaszczają wszystko, nie wyłączając słów, które na swoje potrzeby przekręcają. Ostatni (mam nadzieję) postkomunistyczny prezydent odwoływał się do starego powiedzenia, że „zgoda buduje, a niezgoda rujnuje”. Za jego prezydentury było oczywiście odwrotnie. PO potrzebowała zgody na rujnowanie państwa.

   Obrazowo można by to przedstawić tak. Złodziej proponuje zgodę okradzionemu mówiąc: Ukradłem ci co prawda samochód więc teraz jest mój, ale mogę ci go odsprzedać za pół ceny, a jest przecież wart dużo więcej! Czyż nie robisz na tym świetnego interesu? Taka fura za pół ceny!

   Zgodę proponował Jaruzelski wprowadzając stan wojenny. Teraz „totalna opozycja” proponuje zgodę pod warunkiem oddania jej władzy,  a przynajmniej zgodę na nierząd, który umożliwiłby im zatarcie pod kamieni kupą śladów przestępstw. O  terrorystach zwanych „uchodźcami” nawet nie warto wspominać. Zgoda na ich przyjęcie oznacza zgodę na prawo szariatu. Spójrzmy prawdzie w oczy. Zgoda na politykę szalonej kanclerz podjudzonej przez Wladimira Wladimirowicza, rujnuje Europę. Miejmy odwagę mówić: NIE!

   Bądźmy więc czujni, gdy ktoś proponuje nam jakikolwiek kompromis. Warto wchodzić tylko w uczciwe układy. Dlatego radując się ze ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO (póki nam wolno) nie zapominajmy, że dobroć z rozumem może przenosić góry, ale połączona z naiwnością jest niebezpieczna dla wszystkich.

Pozdrawiam

 Małgorzata Todd

Agenci wpływu

Agenci  wpływu  

Szanowni Państwo!

   Czym różni się 007 od 07? Pierwszy to Bond – agent Jej Królewskiej Mości, a drugi, to Borewicz podróbka pierwszego na potrzeby PRL-u. Przygody obydwu panów bywały wciągające, ale to tylko fikcja kontra fikcji, a prawdziwa walka wywiadów trwa. Czy nasz, polski kontrwywiad bierze w tej wojnie udział? Trudno powiedzieć, ba trudno nawet powiedzieć czy został odrusaczony i działa zgodnie z polską racją stanu. Nawet jeśli tak jest, to przydałoby mu się nasze obywatelskie wsparcie. Na czym miałoby ono polegać? Otóż na tropieniu nie tyle agentów wywiadu, bo tego nikt z poza służb zrobić nie jest w stanie, a na tropieniu agentów wpływu.

   Tych można rozpoznać po działaniach destrukcyjnych w naszym życiu publicznym. Tu należą wszelkiej maści „autorytety moralne” skłaniające nas do zachowań niemoralnych, wszyscy „tolerancyjni inaczej”, „poprawni politycznie” itd. Nie wystarczy przestać nabierać się na ich bajdurzenia, należy tropić i wytykać takie agenturalne zachowania. Najczęściej bowiem to co robią mieści się niestety w granicach prawa i żadne służby porządkowe ścigać ich nie mogą, gdyby nawet miały najlepszą wolę. My, jako obywatele możemy jednak protestować przeciwko wydawaniu naszych pieniędzy na haniebne spektakle, filmy, czy książki, zwłaszcza szkalujące nasze dobre imię.

   Ostatnio wszyscy doradzają rządowi co powinien robić. Dorzucę i ja swoją cegiełkę. Odbierzcie „resortowe emerytury” przenosząc je do ZUS-u. Niech oprawcy mają chociaż tak samo naliczane emerytury, jak ludzie których krzywdzili. To jest sprawa, z którą nie można zwlekać. Wiem, że podniesie się jazgot, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że ubekistan i tak utopiłby nas w łyżce wody niezależnie od tego czego doznaje – złego, czy dobrego.

 Pozdrawiam

 Małgorzata Todd

Poprawmy zarządzanie Polską

Zapraszamy wszystkich chętnych do uczestnictwa w poprawianiu zarządzania Polską

SOBOTA, 19 marca, godz. 12:00

(rejestracja uczestników godz. 11:30)

Warszawa, siedziba ZRP, ul. Miodowa 14

mapka tutaj: https://www.google.pl/maps/place/Miodowa+14,+Warszawa/@52.2474663,21.0072645,17z/data=!3m1!4b1!4m2!3m1!1s0x471ecc65a2fdd60f:0x165b1fc9af0e310e

Prosimy przesyłać zgłoszenia udziału na adres mailowy: antypartia@oburzeni.info

lub telefonicznie: 601 255 849

podając imię, nazwisko, ilość osób, numery telefonów, adresy mailowe, powiat i województwo.

Zapraszamy wszystkich, którzy nie akceptują tego, co dzieje się na polskiej scenie politycznej, którzy chcieliby wziąć czynny udział w polityce samorządowej i parlamentarnej, np. startując z autonomicznych list okręgowych (ale pod wspólnym sztandarem w całym kraju) do sejmików wojewódzkich, a następnie do parlamentu.

Organizowany przez nas zjazd nazywamy roboczo Sejmikiem.

Prosimy o przysyłanie Waszych propozycji programowych, które zostaną przedstawione i przyjęte na naszym zjeździe, na którym dokonamy również wyboru wojewódzkich koordynatorów naszego ruchu.

W maju lub czerwcu proponujemy zorganizowanie walnego zjazdu przedstawicieli ze wszystkich 2.500 gmin polskich i doprecyzowanie zasad naszego działania.

Organizatorem i jedyniejednym z uczestników sejmiku jest

stowarzyszenie OBURZENI  – www.oburzeni.pl

 

Nowa Konstytucja RP

Nowa Konstytucja RP

Drodzy Państwo!

Poselski Zespół na rzecz Nowej Konstytucji (przew. Kornel Morawiecki, wiceprzew.- Janusz Sanocki, Sekretarz – Jerzy Jachnik, a także posłowie: Włodzimierz Bernacki, Andrzej Gawron, Jan Klawiter, Robert Mordak, Piotr Uściński,, Małgorzata Zwiercan, Ireneusz Zyska) przesyła Państwu pierwszą częśc ankiety ustrojowej obejmującej pytania nt. wymiaru sprawiedliwości.  Naszym zamierzeniem jest opracować nową konstytucję w toku szerokiej, obywatelskiej dyskusji. To my – obywatele – powinnismy okreslić w jakim państwie chcemy żyć, jak ma być zorganizowane sądownictwo, prokuratura, jak mają być wybierani posłowie, czy rząd ma formować parlament czy prezydent itp. itd.?

Nie zrobią tego partie, które jak widac nie sa w stanie sie porozumiec w imie dobra wspólnego.

Chcemy zbudować otwarty, wolny Ruch Obywatelski n/rz Nowej Konstytucji i dlatego własnie zwracamy się z ankietą do Was prosząc – nie tylko byście osobiście ją wypełnili i nam odesłali – ale byście w swoich środowiskach rozpoczęli debatę na temat zagadnień ustrojowych w niej zawartych.  Dla przeprowadzenia takiej debaty obywatelskiej nie jest potrzebne organizowanie jakiejś krajowej struktury – toczcie ją w ramach organizacji juz istniejacych – waszych stowarzyszeń, Biur Interwencji Społecznej, klubów czy komitetów obywatelskich. A nawet w gronie znajomych. Niech powstanie otwarty, szeroki ruch obywatelski – takie pospolite ruszenie, które wymusi na politykach, partiach i posłach – podjęcie tematu zmiany konstytucji. Jak bowiem widać na przykladzie Trybunału Konstytucyjnego – obecna konstytucja jest po prostu patologiczną wadą ustrojową. To właśnie obecna konstytucja gwarantuje bezkarnośc sędziom i prokuratorom, osłabia państwo, prowadzi do patologii w wymiarze sprawiedliwości i powoduje liczne krzywdy indywidualne obywateli.

Musimy te wade usunąć i zbudować nasze państwo od fundamentów!

Zapraszamy zatem do podjęcia debaty w Waszym gronie, w oparciu o ankietę. Zgłaszajcie takze Wasze grupy dyskusyjne (Komitety Obywtelskiej Konstytucji) – organizujcie spotkania, przyjedziemy do Was czy Kornel Morawiecki czy inni członkowie Zespołu. Zgłoszone grupy obywatelskie będą umieszczone na naszej stronie:

www.nowakonstytucja.org.pl

A w maju zorganizujemy w Sejmie zjazd wsyzstkich grup i podsumowanie pierwszego etapu naszej akcji. Oczywiscie debata poświecona będzie wymiarowi sprawiedliwości – jako „trzeciej władzy.”

Wypełnioną ankietę w formie word’a mozna wysłać na adres mailowy, który wkrótce będzie podany na stronie www.nowakonstytucja.org.pl

a formie papierowej na adres pocztowy Poselskeigo Zespołu w Sejmie:

Sejm RP
Poselski Zespół na rzecz Nowej Konstytucji
ul. Wiejska 4/6/8
00-902 Warszawa

 

Informujemy także Państwa, że pokłosiem naszej Konferencji z 16 stycznia br. jest rozpoczęcie współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości i z p. ministrem Ziobro. We wtorek (2 tyg. temu) rozmawialiśmy – ja i poseł Jerzy Jachnik –  w Ministerstwie z p. ministrem Ziobrą i jego współpracownikami, a w ub. czwartek złozylismy w mnisterstwie wniosek o powołanie zespołu prawników do rozpatrywania indywidualnych skarg na działanie sądów i prokuratur. Zaoferowalismy również, naszą społeczną pomoc w działaniu tego zespołu (Minister obiecał nam, że w najbliższych dniach zespół zostanie powołany). Drugą bowiem płaszczyzną naszego działania musi być reagowanie na indywidualne przypadki łamania prawa i złego funkcjonowania wymiaru „niesprawiedliwości” – zanim doprowadzimy do naprawienia mechanizmów ustrojowych. Dlatego apeluję i rpzypominam wszystkim Państwu o powoływaniu i podejmowaniu działania w ramach Biur Interwencji społecznej – pomaganiu ludziom pokrzywdzonym przez wymair niesprawiedliwości, opisywaniu ich spraw i przesyłaniu do nas, na adres mojego biura:

Biuro.Sanocki@gmail.com

Bądźmy razem! Wspierajmy się! I pomagając ludziom, zmierzajmy do usuniecia wady ustrojowej, która wykoślawiła nasze państwo – Konstytucji Kwaśniewskiego z 1997 r.

Czekamy na informacje od Państwa jak przebiega debata konstytucjna i na wypełnione ankiety.

Wkrótce wydrukujemy kilka tysiecy ankiet na papierze, a także „Gazeta Obywatelska” wydawana przez Marszałka Kornela Morawieckiego zamieści tekst ankiety.

Prosze o przesyłanie zamówień wyslemy Państwu żądaną ilość egzemplarzy po cenie hurtowej, a sam tekst ankiety jedynie za pokryciem kosztów przesyłki.

Zachęcam także do powielenia ankiety we własnym zakresie i rozpoczęcie debaty w Państwa środowisku.

Z pozdrowieniami

Janusz Sanocki

tel. 602-397-455