Archiwa tagu: Niemcy
Jak zmusić Niemcy do wypłaty reparacji wojennych? Sojusz polsko-grecki kluczem?
Zadziwiające, iż w Polsce tak mało mówi się o reparacyjnych żądaniach Grecji wobec Niemiec w momencie, gdy sami zaczęliśmy domagać się takich odszkodowań. Skoordynowane działania polsko-greckie mogłyby zmusić Niemcy do wypłaty takich reparacji i Polsce, i Grecji.
Dlaczego Grecja słusznie domaga się odszkodowań?
Jak wiadomo, Grecja została napadnięta najpierw przez Włochów w roku 1940, a nieco później przez Niemców, którzy okupowali ten kraj przez 4 lata. W sumie w czasie niemieckiej okupacji śmierć poniosło ok. pół miliona Greków (tylko klęska głodu przyczyniła się do śmierci ok. 300 tysięcy osób).
W 1960 roku RFN zobowiązała się wypłacić Grekom 115 mln marek w formie odszkodowania. Powołując się na tzw. umowę londyńską z 1953 roku, Grecja twierdzi jednak teraz, iż Niemcy powinni jej wypłacić reparacje wojenne w wysokości ok. 300 miliardów euro, jako że w w/w umowie ustalono, że roszczenia państw, które ucierpiały w wyniku wojny, będą aktualne dopiero w momencie zjednoczenia Niemiec. Tak więc w 2019 roku Grecja zażądała od Niemiec wypłaty odszkodowań. Niemcy odmówiły, podobnie jak później w przypadku polskich roszczeń.
Niektórzy twierdzą, iż Niemcy są faktycznie zobowiązane do wypłaty swym ofiarom odszkodowań nie tyle po zjednoczeniu, co po podpisaniu traktatu pokojowego z czterema mocarstwami okupacyjnymi. W 1990 roku podpisano tzw. Traktat 2+4 (czyli Traktat o ostatecznym uregulowaniu w odniesieniu do Niemie) i choć nie był to przecież traktat pokojowy, to faktycznie został za taki uznany. Tak więc zostały spełnione wszystkie formalne warunki wypłaty reparacji wojennych przez Niemcy.
W 2021 roku, przy okazji 80. rocznicy inwazji Hitlera na Grecję, kraj ten ponowił swe słuszne żądania wobec RFN.
Tylko wspólnie możemy złapać Niemców za gardło
Z polskiego „Raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945” wynika, iż ogólna kwota strat Polski, poniesionych wskutek niemieckiej napaści na nasz kraj i okupacji, wynosi 6 bln 221 mld zł.
Minister spraw zagranicznych RP podpisał 3 października br., notę dyplomatyczną, którą przekazano MSZ RFN. „Wyraża ona przekonanie polskiego ministra spraw zagranicznych, że strony powinny podjąć niezwłoczne działania zmierzające do trwałego, kompleksowego i ostatecznego, prawnego i materialnego uregulowania kwestii następstw agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945” – powiedział minister Zbigniew Rau.
Wszyscy jednak zdajemy sobie sprawę, iż Niemcy zrobią wszystko, by nie wypłacić ani Grecji, ani Polsce odszkodowań wojennych. Co więc powinniśmy zrobić?
Skoro i Polska, i Grecja domaga się tego samego, skoro i Polska, i Grecja są członkami Unii Europejskiej, obydwa te kraje powinny jak najszybciej rozpocząć rozmowy na temat wypracowania wspólnej strategii działania wobec Niemiec.
Co wynika z Umowy londyńskiej?
Tzw. „Umowa londyńska” czyli „Umowa w sprawie długów niemieckich (Agreement on German External Debts) – z 27 lutego 1953 roku dotyczyła spłaty niemieckich długów zagranicznych, które pochodziły z okresu sprzed 8 maja 1945 roku, a jej stronami były Niemcy Zachodnie i 33 państwa alianckie. RFN wzięła wówczas na siebie zobowiązania finansowe III Rzeszy sprzed roku 1939, a wszystkie roszczenia państw, które ucierpiały w wyniku wojny i okupacji niemieckiej, zostały przełożone do chwili zjednoczenia Niemiec i podpiasania traktatu pokojowego, o czym już była mowa wcześniej.
Podpisanie Umowy londyńskiej
Polsko-grecka strategia wobec Niemiec
Skoro Republika Federalna Niemiec nie respektuje postanowień Umowy londyńskiej mimo, że została ona podpisana także przez RFN, Polka i Grecja powinny jak najszybciej skorzystać z zapisów artykułu 273 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który mówi, iż to Trybunał Sprawiedliwości jest właściwym organem do orzekania w każdym sporze między Państwami Członkowskimi.
Po drugie – oprócz drogi prawnej Polska i Grecja powinny wspólnie przystąpić do ofensywy dyplomatycznej na całym świecie, a nie tylko w Europie (przede wszystkim w USA i Izraelu). W USA wielu wpływowych polityków ma greckie korzenie
Po trzecie – obydwa poszkodowane przez Niemcy państwa muszą podjąć systematyczne działania infomacyjno-propagandowe na całym świecie (włącznie z publikacją płatnych ogłoszeń w największych stacjach telewizyjnych, rozgłośniach radiowych, gazetach, portalach etc., zorganizowaniem objazdów autobusów z stosownymi reklamami po wszystkich kontynentach).
Zmasowane działania tego typu Polski i Grecji muszą doprowadzić do ustępstw ze strony Niemiec. Oczywiście Niemcy nie są w stanie wypłacić od razu całości odszkodowań (reparacje przypadające Polsce to przecież kilka rocznych PKB Niemiec!). Mogą to jednak robić „na raty” i także „w naturze”. Na przykład niemieckie firmy budowlane (opłacane przez rząd RFN) mogą budować w Polsce autostrady etc.
Tylko wspólna akcja polsko-grecka może doprowadzić do zmuszenia Niemiec do wypłaty należnych nam odszkodowań wojennych.
Marek Ciesielczyk
Autor jest doktorem politologii Uniwersutetu w Monachium, b. pracownikiem naukowym jednego z instytutów politologicznych w Bonn, Fellow w European University Institute we Florencji i profesorem University of Illinois w Chicago, Przewodniczącym Antypartii (www.antypartia.org), która już w ub. roku wystąpiła z żądaniem wypłaty Polsce odszkodowań wojennych, patrz np.:
https://www.antypartia.org/aktualnosci/zadamy-od-niemcow-700-miliardow-dolarow/
oraz
dr.ciesielczyk@gmail.com
TVP czy TVN
TVP czy TVN
Szanowni Państwo!
Czym się różnią te dwie stacje telewizyjne? Jeśli TVP oznacza telewizję polską, to co oznacza TVN? Niemiecką? A może „P”, to opcja pozytywna, a „N”, to negatywna? Bo przecież obydwie te telewizje ukazują całkiem inne światy.
A jaki jest mój świat? Bywam namawiana żebym mocniej przekonywała nieprzekonanych do racji, które sama podzielam. Niestety, nie widzę tu, dla siebie pola do popisu. Pisuję dla ludzi rozumnych. Z takimi mogę dyskutować, mogę brać pod uwagę fakty, których wcześniej nie znałam, spierać się na argumenty. Natomiast rozmowa z przygłupem jest stratą czasu, bo on już wie wszystko, po swojemu, niezależnie od wykształcenia, jakie posiada, lub jakiego nie posiada. Dureń swoich racji nie wyłoży, bo zakłada, i słusznie, że ich nie zrozumiem. Rzeczywiście, debata jest możliwa wyłącznie między ludźmi respektującymi zasady logiki. „Mądrzy inaczej”, podobnie jak „kochający inaczej” należą do „nadzwyczajnych kast”, wyjętych spod wszelakich praw, nie praktykują logiki. Dla nich prawa fizyki, czy biologii też są bez znaczenia.
Jeżeli mowa o podziałach, to trzymajmy się tych ustalonych, czyli na obywateli naszego kraju pro i antypolskich. Ci ostatni mają „pod górkę”, bo co i rusz muszą udowadniać, że białe jest czarne, a zaraz później odwrotnie. Tu mistrzem jest Tusk, ale on, jako oddany sprawie folksdojcz, nie ma wyboru. Takie dostał zadanie od rusko-pruskiej koalicji, żeby obalić polski rząd i zrobić wszystko, żeby Polska nie była Polską. A jeszcze lepiej, gdyby jej w ogóle nie było. Temu służy przeciwstawianie się wszelkim poczynaniom mającym przynieść Polakom korzyści. Na szczęście większość Polaków brzydzi się zachłannych, bandyckich, czerwonych łap wyciągających się w naszą stronę ze wschodu i zachowuje czujność patrząc na demokratyczne i praworządne Niemcy.
Z pozdrowieniami
Małgorzata Todd
Ludzie i folksdojcze
Ludzie i folksdojcze Szanowni Państwo!
|

Kanclerz Merkel głosi światu prawdę
Kanclerz Merkel głosi światu prawdę
Kanclerz Merkel głosi światu prawdę i neguje żydowskie kłamstwa w stosunku do Polaków.
„Odczuwam głęboki wstyd, biorąc pod uwagę barbarzyńskie zbrodnie, które zostały tu popełnione przez Niemców – mówiła kanclerz Niemiec Angela Merkel w b. obozie Auschwitz II podczas uroczystości 10-lecia Fundacji Auschwitz-Birkenau. – Auschwitz to niemiecki obóz śmierci zarządzany przez Niemców, ważne aby to podkreślić – dodała.”
Kanclerz Angela Merkel wypowiedziała znamienne słowa w miejscu kaźni milionów ludzi narodowości polskiej , żydowskiej i innych krajów .
Kanclerz Republiki Federalnej Niemiec, będącej następcą prawnym III Rzeszy Niemieckiej, zanegowała publicznie żydowską propagandę, propagandę siejącą ziarno kłamstwa i nienawiści w umysłach ludzkich na całym świecie, w stosunku do rzekomej odpowiedzialności Polaków za Holokaust.
My – Polacy pamiętamy i upamiętniamy naszych rodaków, którzy bohatersko, bezinteresownie i często bezimiennie ginęli z rąk niemieckich katów, w obronie żydowskich współobywateli niosąc im z narażeniem życia ratunek w tamtych strasznych czasach.
W 2009 roku, z inicjatywy ówczesnego prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego oraz grupy polskich patriotów, w obecności Prezydenta Polski prof. Lecha Kaczyńskiego, odsłonięto Pomnik Bohaterskich Polaków ratującym Żydów w czasie II Wojny Światowej.
Cześć i chwała Bohaterom!
Wojciech Papis
Zawsze chodzi o pieniądze !!!
Zawsze chodzi o pieniądze !!!
Polska prawie zawsze była, jest obecnie i pewnie będzie w przyszłości areną globalnej walki o wpływy.
Poniższy tekst pokazuje inną stronę okresu przemian ustrojowych. Na pewno był to jeden (prawdopodobnie kluczowy) aspekt tych przemian i sposobu ich przebiegu.
„Polska arena walki globalnej o wpływy…..Dlaczego Europa Zachodnia poparła stan wojenny w Polsce – Polska rozgrywka mocarstw! Komunizm nikomu nie przeszkadzał to była tylko walka o wpływy! (..) Stworzono w Polsce podłoże dla „kolorowej rewolucji”. Z punktu widzenia robotników walczono o więcej wolności politycznej oraz o więcej socjalizmu. Ale z punktu widzenia sponsorów ruchu kluczowy był GAZOCIĄG .
Wszyscy wiemy, że RFN poparła stan wojenny w Polsce, ale nie ma szerszej świadomości, że zdanie to podzielała Europa Zachodnia.
Potępiły go USA oraz włoska Partia Komunistyczna. Niemcy ujawnili, że Thatcher nie tylko uznała pacyfikację Solidarności za rzecz pożądaną, ale zapowiedziała pomoc w tym dziele dla Jaruzelskiego.
Die Zeit życzył generałowi powodzenia, zaś New York Times w roku 1981 widział w Jaruzelskim zapowiedź prozachodniej transformacji.
W 1981 nie toczył się bój antykomunistyczny. Podział był zupełnie inny. Po jednej stronie stanął ZSRR, RFN, Anglia i Francja, które zawarły kontrakt stulecia.
A po stronie drugiej stał Reagan. Konflikt był dokładnie taki sam jak dziś: spór Ameryki z Europą Zachodnią o rosyjski gazociąg. Amerykanie ujawnili dokumenty pokazujące, że jego budowa była głównym kontekstem stanu wojennego.
To co dziś dzieje się w UE jest bezpośrednim następstwem rozłamu z 1981.
Jaruzelski jako twórca transformacji:
1. Międzynarodowy Fundusz Walutowy 1981
2. Formatowanie opozycji i nomenklatury 1982-1984
3. Pakt Jaruzelski-Rockefeller 1985
4. Soros zostaje koordynatorem transformacji 1986
5. Eksperyment słupski 1987
6. PRL wprowadza leseferyzm 1988
7. Okrągły Stół – przylepienie metki Solidarności do transformacji
8. Implementacja transformacji w Polsce na modelu boliwijskim
Mariusz Agnosiewicz
http://www.racjonalista.pl/kk.
***********
(..) Gaz jamalski, Solidarność, stan wojenny
Prawdziwy przełom rozpoczął się z początkiem 1978, kiedy Sowieci zaproponowali Europie Zachodniej podłączenie do gigantycznych złóż syberyjskich poprzez gazociąg jamalski dedykowany tylko dla zachodnich odbiorców. Miał on biec przez Polskę. Umowa została zawarta latem 1979: RFN zobowiązała się wyłożyć 20 mld marek za pośrednictwem ponad 20 banków. Był to największy kontrakt między blokiem wschodnim a zachodnim. Oznaczało to zwielokrotnienie dotychczasowych dostaw, a tym samym więzi gospodarczych. W Niemczech oznaczało to wzrost konsumpcji sowieckiego gazu z 10 mld m3 do 20 mld m3, a więc do 30% całego zużycia. Dla Austrii, Francji, Holandii, Włoch i Belgii trafiać miało łącznie 30 mld m3 gazu.
Co oczywiste, plany te były korzystne dla Europy Zachodniej i bardzo niebezpieczne dla USA, które nie mogło dopuścić do tak silnego zespolenia ekonomicznego Europy Zachodniej z sowiecką Rosją. USA rozpoczęły wówczas operację powstrzymania tego projektu. Koncentrowało się to przede wszystkim na wsparciu bardzo silnego ruchu protestu społecznego w Polsce. W połowie 1978 prezydent Carter nałożył embargo (motywowane „prawami człowieka”) adresowane do amerykańskich koncernów na eksport do Bloku Wschodniego związany z budową gazociągu. U schyłku 1978 w Rzymie wybrano papieżem pierwszego Polaka, który w przeciwieństwie do Pawła VI, który wsparł Gierka, zaczął dążyć do formowania czynnego oporu społecznego. Wraz z wyborem Jana Pawła II do Polski przybyła amerykańska jednostka specjalna od operacji psychologicznych i inżynierii społecznej, co wyjawił przed śmiercią generał Petelicki. W 1979 zaczęły wybuchać bomby w Warszawie i Krakowie. W 1980 założono Solidarność, której działalność była finansowana przez CIA. W ten sposób stworzono w Polsce podłoże dla „kolorowej rewolucji”. Z punktu widzenia robotników walczono o więcej wolności politycznej oraz o więcej socjalizmu. Ale z punktu widzenia sponsorów ruchu kluczowy był gazociąg.
**********************
(..) Jedynie z polskiej perspektywy mogło się wydawać, że sprawa idzie o walkę z komunizmem. W perspektywie globalnej, czas stanu wojennego to moment największego kryzysu w łonie obozu atlantyckiego. By zrozumieć stan wojenny, trzeba uwzględnić, że jego zasadniczym kontekstem była budowa gazociągu jamalsko-nienieckiego — o który to pokłóciła się Europa z Ameryką. Europa Zachodnia przebierała wówczas nogami, by jak najszybciej połączyć się rurą z Sowietami, do czego zdecydowanie nie chciały dopuścić USA. Sytuacja analogiczna do dzisiejszego sporu o Nord Stream 2, który jest zresztą jedynie dalszym ciągiem tych wydarzeń.
Skoro wiadomo dziś, że Europa Zachodnia solidaryzowała się, ale z Jaruzelskim a nie z Solidarnością, że gra toczyła się o gaz, to dlaczego w Polsce wciąż karmieni jesteśmy mitami? Problem polega niestety na tym, że obie strony tego sporu nie mają żadnego interesu w pokazywaniu prawdziwego podłoża wydarzeń. Ludzie Solidarności nie mogą przyznać, że podłożem był gazociąg, bo w ten sposób podmywaliby antykomunistyczny wymiar zrywu, a przede wszystkim że dotyczyło to interesów globalnych a nie czysto lokalnych. Zdecydowanie lepiej być kombatantem wojny z totalitaryzmem aniżeli żołnierzem w wojnie hybrydowej. Wprawdzie jak najbardziej można udowodnić, że ruch Solidarności był zgodny z interesem polskim, jednak na poziomie emocjonalnym jest to coś zgoła innego. Strona postkomunistyczna ma dokładnie ten sam dylemat. Nie mogą przyznać, że wprowadzenie stanu wojennego na czas budowy gazociągu łączącego Zachód z Sowietami (1982-1983), to coś więcej niż tylko zbieg okoliczności.”

Ustawa o IPN
Ustawa o IPN
Nowelizacja Ustawy o IPN, w szczególności umieszczenie w ustawie Art. 55a. penalizującego wrogie Narodowi i państwu polskiemu wypowiedzi o polskich obozach śmierci (Dz.U. 2018 poz. 369), a następnie jej usunięcie (Dz.U. 2018 poz. 1277), w ekspresowym tempie, budzi głęboki niepokój Stowarzyszenia Oburzeni.
Jedno z dwojga: albo mamy tu do czynienia z kompromitującą indolencją i amatorszczyzną władzy, albo ze spiskiem wymierzonym w Polaków.
est wyjście z sytuacji.
Możemy merytorycznie i honorowo przedstawić Polakom, światowej opinii publicznej, w szczególności Żydom i Niemcom, kluczową prawdę historyczną, tak jak ona wygląda, bez zbędnego dodatkowego komentarza.
Proponujemy Panu Premierowi Morawieckiemu, aby uruchomił Polską Fundację Narodową w celu rozwieszenia w centrum Berlina sto bilbordów z oryginalnym , niemieckim tekstem rozporządzenia Hansa Franka z 15 października 1941 r. „O ograniczeniach pobytu w Generalnym Gubernatorstwie”.
Drugie sto bilbordów należy rozwiesić w centrum Tal Awiwu.
Prawda jest taka, że 15 października 1941 r. Hans Frank wydał rozporządzenie wprowadzające karę śmierci dla Żydów, którzy opuścili teren getta oraz dla Polaków pomagających Żydom
W październiku 1939 r. Niemcy rozpoczęli akcję przesiedlania ludności żydowskiej do wyznaczonych dzielnic miast. Pierwsze getto na ziemiach polskich powstało w Piotrkowie Trybunalskim. 16 listopada 1940 r. Niemcy zamknęli getto w Warszawie; było to największe getto w okupowanej Polsce. Na obszarze 307 ha znalazło się tam około 400 tys. Żydów, żyjących w strasznych warunkach.
„Istnieją trzy przyczyny, które spowodowały utworzenie zamkniętej dzielnicy żydowskiej: natury politycznej, gospodarczej i sanitarnej” – mówił gubernator dystryktu warszawskiego, Hans Fischer podczas konferencji w kwietniu 1941 r. (A. Eisenbach, „Hitlerowska polityka Zagłady Żydów”). Rzeczywistą intencją osadzenia Żydów w gettach była jednak realizacja planu ich eksterminacji.
Rozporządzenie z 15 października 1941 r. „O ograniczeniach pobytu w Generalnym Gubernatorstwie” składało się z dwóch artykułów.
W pierwszym z nich znalazły się następujące zapisy:
„1). Żydzi, którzy bez upoważnienia opuszczają wyznaczoną im dzielnicę, podlegają karze śmierci. Tej samej karze podlegają osoby, które takim żydom świadomie dają kryjówkę.
2). Podżegacze i pomocnicy podlegają tej samej karze jak sprawca, czyn usiłowany karany będzie jak czyn dokonany. W lżejszych wypadkach można orzec ciężkie więzienie lub więzienie.
3). Zawyrokowanie następuje przez Sądy Specjalne”.
W drugim artykule informowano, że „niniejsze rozporządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia”.
Oceniając wydane rozporządzenie Hans Frank 25 października 1941 r. stwierdził: „Skazujemy na śmierć głodową 1,2 miliona Żydów, nie ma potrzeby wiele mówić. Jest to zrozumiałe, a jeżeli Żydzi nie wymrą z głodu, trzeba będzie przyspieszyć antyżydowskie zarządzenia, i miejmy nadzieję, że tak się stanie”. (K. Grunberg, B. Otręba, „Hans Frank na Wawelu”).
Prosimy o zapoznanie się z treścią całego listu Stowarzyszenia Oburzeni do Premiera.
Z poważaniem
Wojciech Papis
Być Polką
Być PolkąSzanowni Państwo! Bycie Polką jest wyróżnieniem losu. Tylko w naszym kraju cieszymy się szacunkiem, jakiego pozbawione są kobiety innych nacji. Całowanie w rękę, to oczywiście ceremoniał trochę przestarzały, ale trzeba go doceniać nawet w naszych czasach. Rolą Niemki było zajmowanie się dziećmi, kuchnią i chodzeniem do kościoła. Na tym polegało jej społeczne powołanie za czasów, kiedy jeszcze Kościół nie był „be”. Francuski czy Rosjanki nie miały przypisywanych jakichś szczególnych ról ani specjalnych praw, dlatego teraz biedne lewaczki nie odróżniają wyrazów szacunku od molestowania. W Polsce prawa wyborcze kobiety otrzymały 99 lat temu, zaraz po odzyskaniu przez nas niepodległości, kiedyśmy mogli na powrót decydować o sobie. Zastanówmy się, co oznacza przynależność do jakiegoś narodu. Każdy naród rozumie to po swojemu. Niemcy pokazali w czasie ostatniej wojny, jak rozumieją i realizują swoją wyższość nad podbitymi narodami. Buta i okrucieństwo to ich najbardziej rozpoznawalne cechy „cywilizacyjne nadludzi”. Rosjanie ze swoją nieposkromioną żądzą zdobywania i niszczenia wszystkiego, co na drodze, bywali jeszcze gorsi, bo żadne racjonalne ani moralne argumenty nie trafiały do stale zapijaczonych łbów. Takich mamy sąsiadów, a trzeba zachować godność, naszą polską godność i kulturę. Podłość tych dwóch nacji znajduje dobitny wyraz w prowokacjach i zbrodniach przez nich popełnianych, a teraz przypisywanych nam – Polakom. „Bracia Słowianie” i „starsi bracia w wierze” upodobali sobie szczególnie mordowanie Żydów na nasz koszt, np. Niemcy w Jedwabnem, a Rosjanie i ich tubylczy najemnicy w „pogromie kieleckim”. Trudno się przed tymi pomówieniami bronić zwłaszcza, gdy „nasi prezydenci”, wszyscy po kolei, w kółko przepraszają kogo się da za nie nasze zbrodnie. Niech pociechą będą nam poniższe słowa: |
„Zawsze byłem stronnikiem polskiej idei, nawet wtedy, gdy moje sympatie opierały się wyłącznie na instynkcie. Moja instynktowna sympatia do Polski zrodziła się pod wpływem ciągłych oskarżeń miotanych przeciwko niej; i rzec mogę wyrobiłem sobie sąd o Polsce na podstawie jej nieprzyjaciół. Doszedłem mianowicie do niezawodnego wniosku, że nieprzyjaciele Polski są prawie zawsze nieprzyjaciółmi wielkoduszności i męstwa. Ilekroć zdarzało mi się spotkać osobnika o niewolniczej duszy, uprawiającego lichwę i kult terroru, grzęznącego przy tym w bagnie materialistycznej polityki, tylekroć odkrywałem w tym osobniku, obok powyższych właściwości, namiętną nienawiść do Polski. Nauczyłem się oceniać ją na podstawie tych nienawistnych sądów i metoda okazała się niezawodną.” Gilbert Keith Chesterton |
Może przyjdzie wreszcie taki czas, że państwo polskie będzie na tyle silne, żeby zacząć głosić prawdę o naszej historii wszem i wobec, aby znów wznosić ludzkość na wyższe poziomy ducha i kultury.
PozdrawiamMałgorzata Todd |
Sponsorowanie lichwiarzy
Sponsorowanie lichwiarzy
Szanowni Państwo!
Wydaje się jakby „dobra zmiana” utknęła w miejscu. Są dziedziny, w których trudno ją zauważyć. Seniorom proponuje się darmowe leki zamiast kompetentnych lekarzy, niemowlętom szczepionki o niezbadanym działaniu. Dla równowagi emocjonalnej wciska nam się mnóstwo seriali opowiadających, jakich to mamy genialnych lekarzy. Pacjent odnosi zatem wrażenie, że może tylko on jakoś źle trafił.
Z nauką historii jest akurat odwrotnie. Skoro już ją w szkołach przywrócono, to dla równowagi serial telewizyjny powinien utrzymywać widza w przekonaniu, że Polacy zawsze byli jacyś tacy nudni i przygłupi. A najlepiej, żeby zakłamanej historii Polak uczył się z Muzeum Polin, które jest utrzymywane za pieniądze, i to nie małe, polskiego podatnika. Może nie stać nas na edukację lekarzy z prawdziwego zdarzenia, ale na renowacje żydowskich cmentarzy, o które sami żydzi nie dbają, wydajemy lekką ręką 1 milion zł.
Ale co tam jakiś głupi milion! Niebawem oddamy miliardy i to nie złotówek, a dolarów – praktycznie wszystko co mamy i jeszcze zadłużymy się spłacając żydowskie roszczenia, zapewne „konieczne, uzasadnione i sprawiedliwe”. Zostały one bowiem na razie wyliczone akurat na tyle, ile wynoszą nasze rządowe rezerwy trzymane w amerykańskich bankach. Ot, taki nieoczekiwany zbieg okoliczności! Historia lubi się powtarzać, raz już zapłaciliśmy złotem z rezerw państwowych Anglikom za przywilej bronienia ich przed Hitlerem.
Wyszliśmy na tym tak, jak może wyjść człowiek honoru w starciu z lichwiarzem. Obecne głębokie ukłony naszych przywódców w jedną stronę, powodują wystawianie się na kopniaki z drugiej. Uniżoność zawsze odnosi ten sam skutek. Trudno nie skorzystać z okazji do wymierzenia salonowego, albo dyplomatycznego kopniaka, gdy podstawia się do tego sam wypięty tyłek.
A może jest to ostatni moment, żeby przypomnieć sobie o honorze i polskiej racji stanu, póki nie jest za późno?
Pozdrawiam
Małgorzata Todd
Demokracja po niemiecku
Demokracja po niemiecku
Szanowni Państwo!
Zarówno Merkel, jak i wcześniej Hitler doszli do władzy legalnie, zdobywając odpowiednią ilość głosów w Bundestagu. Później już parlament nie był im do niczego potrzebny. Hitler nikogo nie musiał prosić o zgodę na wywołanie wojny. Merkel też nie pytała o zgodę parlamentu, czy zapraszać hordę islamistów. Najwyraźniej Niemcy tak już mają, że nie kwestionują posunięć wodzów, nie zależnie od tego jaką głupotę by im oni wciskali.
Wystarczy poczytać, co niemieckie kobiety myślą o zaproszonych „gościach”, żeby poznać dokąd zmierzamy. Oto wypowiedzi paru światłych Niemek:
Claudia Roth: Wydarzenia na dworcu Kolonii można interpretować jako wołanie o pomoc emigrantów, którzy czują się odrzuceni przez niemieckie kobiety.
Aydan Özoğuz: To, że azylanci popełniają przestępstwa, w pewnych przypadkach rabują, jest winą tylko i wyłącznie Niemców, ponieważ ich chęć pomocy (datków) pozostawia wiele do życzenia!
Petra Klamm-Rothberger: W kraju sprawcy, zgwałcone kobiety są skazywane na śmierć. Dlatego sprawca musiał ją zabić po zgwałceniu. Musimy mieć wyrozumiałość dla tych różnic kulturowych.
Ot, takie drobiażdżki, a uczą wiele. Pani kanclerz nie musi się bać o godne następczynie. Nasze czołowe feministki, takie jak Róża Tuman von Hochsztapler czy Wielka Szajbus z okrzykiem: Precz z dyktaturą kobiet, muszą jeszcze dużo się nauczyć od prawdziwie Nowoczesnych Niemek!
Oto na czym polega normalność „europejskich standardów” i wzorcowa, niemiecka demokracja!